Klub Forda Pumy

[Virusek]

Witam, od początku z autem mam drobny problem, otóż gdy próbuje włączyć światła przeciwmgielne gasną wszystkie inne światła a przeciwmgielne się nie zapalają. Macie może jakieś porady albo komuś też sie tak działo, chciałbym to sam naprawić bo za miesiąc mam przegląd a bez tego napewno nie przejdzie.

[leman]

Czy na pewno masz Pumkę z 1998r ?
(od 1999r całkowicie zmieniono zasilanie przeciwmgielnych - dodatkowy przekaźnik, GEM, ..)
Czy po włączeniu świateł mijania, masz podświetlony wyłącznik świateł przeciwmgielnych? Jeżeli tak, to czy po jego naciśnięciu to podświetlanie gaśnie?

[Virusek]

Tak napewno pumka 98r, wszystkie przyciski na panelu sa podświetlane (podgrzewanie szyb i światła) po zapaleniu świateł postojowych lub mijania, po naciśnięciu nadal się świecą ale światła gasną.

[leman]

Ostatnio walczyłem z przeciwmgielnymi, ale z Pumki z 2000r. Wg mnie inna bajka, Ty masz prościej
Uważam, że twa Pumka ma zwarcie które robi jeden z 4 elementów; "przycisk", jedna z dwu żarówek(ich oprawek) lub przewody (oby to NIE!)
Sugeruję zacząć od lamp.
Po wyciągnięciu zaślepek, odkręć lampy (2 wkręty ale delikatnie! bo mogą rozlecieć ci się zaczepy), wyciąg żarówki i bez nich sprawdź czy wtedy po włączeniu przeciwmgielnych, gasną światła mijania. Jeżeli gasną wyciąg oprawki żarówki.
Jeżeli nadal gasną, to proponuję sprawdzić włącznik. Po jego demontażu, włącz światła mijania i zewrzyj (połącz) fioletowy przewód z przewodem fioletowo-żółtym. Jak mijania nie zgasną a za to przeciwmgielne się zapalą to ON!
Jak nie to coś wymyślimy

ps
stawiam; wymiana żarówek na nowe rozwiąże problem

[Virusek]

Sprawdziłem wszytko, żarówki kupiłem nowe wymieniłem bez zmian (stare też były działające), później kombinowałem z oprawkami i bez, aż do włącznika. Cały panel zdjąłem, zmostkowałem te dwa kable ( fioletowy oraz fioletowo-zółty) ale po włączeniu świateł gasneły. Czyli albo zostaję gdzieś zwarcie na kablach albo, ostatnio sprawdzałem bezpieczniki. W głównej skrzynce tej pod maską były złe bezpieczniki w złych miejscach, wzorowałem się na odwrocie pokrywki bezpieczników (plastikowy klosz) i wymieniłem je na takie jakie były tam wypisane jeśli chodzi o natężenie. Dodam zdjęcie, chodzi o te 4 od góry czerwone, wcześniej zamiast 2 pierwszych czerwonych był biały i zielony. Przez jakieś 2/3 dni światła działały, oraz po zapaleniu przeciwmglelnych też wszystko było ok. Po tym czasie wszystko wrociło do takiego samego stanu jak przy kupieniu auta czyli problem na nowo powstał.
https://zapodaj.net/ff0aaeb9a9576.jpg.html

[leman]

Uważam, że problem nie jest w bezpiecznikach. Jak były włożone o złym amperarzu, to albo one by się przepalały, albo prze(s)paliła by się np żarówka lub przekaźnik. W układzie przeciwmgielnych jest bezpiecznik nr 42. zasilany przez przełącznik zespolony z bezpicz. nr 15.
Zastanawia, że pogrzebałeś, poruszałeś i zaczęło działać a skoro to nie "toporne" zwarcie w --> ukł. przeciwmgielnych to może słaby styk lub wyeksploatowany przekaźnik świateł mijania?
Sugeruję abyś sprawdził ten przekaźnik. Najprościej chyba tak;

Zamień miejscami przekaźnik od długich, z przekaźnikiem od świateł mijania. Przy okazji sprawdź styki w ich okolicy.

[Virusek]

Sprawdzone tak jak pisałeś, stygi tez wyglądają w miarę ok, ale nadal światła gasną po włączeniu przeciwmgielnych. ;/

[leman]

Przyjmuję, że przeciwmgielne nadal się nie zapalają...
Pomału kończą mi się proste pomysły na grzebanie w cudzym aucie na odległość Bez metodycznego pomiaru napięć i oporności chyba się nie obejdzie.
Ale spróbuj jeszcze coś takiego;
- wyjmij przekaźnik świateł mijania (ten nr. V), bez niego włącz światła mijania, a potem włącz przeciwmgielne. Sprawdź czy są zapalone, przeciwmgielne ..oczywiście
- sprawdź prawą kostkę (złącze) przełącznika zespolonego (ma takie sprytne zaczepy) szczególnie wtyk-łączenie nr2 gdzie połączony jest przewód zielono-czarny z przewodem fioletowo-czarnym.

Nadzieję daje moje zastanowienie z poprzedniego mojego postu;

[Virusek]

Wypiołęm kostkę ale mimo prób światła przeciwmgielne nadal sie nie zapaliły. a w tej 2 kostce styki są ok, przynajmniej na moje oko. Jeśli chodzi o to co pogrzebałem, to tylko wymieniłem te bezpieczniki na czerwone i sprawdziłem wszystkie też w aucie w środku.

[leman]

Nio to wróciliśmy prawie do punktu wyjścia

[Virusek]

Dobrze Dzięki za porady, dziś napewno tego nie sprawdzę bo pogoda jest paskudna. Spróbuje się dostać do tego rozdzielacza, może coś z tego wyjdzie.

[leman]

----> może to Ci pomoże a przynajmniej widać o co mi chodzi

[Virusek]

Ok ściągnę zderzak i popatrzę, ten kabel na zdjęciu to jest ten rozdzielacz czy już ten co idzie bezpośrednio do lewego światła ?
https://zapodaj.net/a07417c4944ce.jpg.html

[leman]

Obie lampy przeciwmgielne są połączone do jednej wtyczki "w zderzaku", którą to wtyczkę łączy się z gniazdem, tym które zaznaczyłeś na foto.
Z tego gniazda jeden(czarny) przewód jest połączony z MASĄ (wkręt pod lewą tylną lampą), następny(fioletowo-żółty) przewód biegnie od tego gniazda, do włącznika przeciwmgielnych na desce rozdzielczej,..
Jeżeli te dwa przewody są zwarte, to prąd nie dopłynie do lamp przeciwmgielnych, to się i one nie zaświecą. A skoro w kostce (wtyk nr2) przełącznika zespolonego przy kierownicy, obwód przeciwmgielnych jest połączony z przekaźnikiem nr V (tym od świateł mijania) to i tam też prąd nie popłynie. I światła mijania też nie będą świecić! Prąd płynie tam, gdzie ma najmniejszy opór...

prościej nie umie

[Virusek]

Po dłuższym czasie zebrałem się i ściągnąłem zderzak i z kolegą z miernikiem sprawdziliśmy napięcie. Po włączeniu przeciwmgielnych nie było prądu w miejscu na żarówki.