Pożar w Pumie |
Autor |
Wiadomość |
laurenth1981 [Usunięty]
|
Wysłany: 12-08-2008, 19:25
|
|
|
Dzisiaj zdemontowałem szmatę od wyciszenia silnika (tak na wszelki wypadek ) |
|
|
|
|
Speedy
czarna strzala->
Rok prod. Pumy: 2001
Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 906 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 12-08-2008, 19:38
|
|
|
laurenth1981, ja też ja wywaliłem ale to dlatego że zalało ją całkowicie benzyną...no ale szmaty już nie będzie |
_________________ "Tuning to Twój wróg"
seryjne 277PS i 367Nm ;]
------------------------------
!!=-~Speedy~-=!! |
|
|
|
|
Pusia
Silnik Pumy: 1.6
Rok prod. Pumy: 2000
Kolor Pumy: India Yellow
Dołączyła: 12 Gru 2004 Posty: 4105 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Mr.Maya
Kamikaze Driver
Dołączył: 14 Kwi 2006 Posty: 2256 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 01-09-2008, 17:34
|
|
|
Szkoda ze jest ta puma z 97 roku b by byla ideana do tego czego jest mi potrzebna sama buda. |
_________________ 160KM & 375NM by DURASOFT
|
|
|
|
|
Eudajmonion
Bartek
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1999
Dołączył: 25 Lut 2008 Posty: 35 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 01-09-2008, 20:54
|
|
|
Szkoda... zawsze miło było oglądać jego pumkę po sąsiedzku. Rafał sprężaj finanse i kupuj drugą !! |
|
|
|
|
Dobry_Rafał [Usunięty]
|
Wysłany: 01-09-2008, 21:45
|
|
|
Nomka, scan artykułu na naszej klasie jest na moim profilu, także to o mojej a że szczegóły się nie zgadzają, to już przypadłość Faktu, musiało być dramatycznie w końcu
Tak jak zauważyła Pusia, wystawiłem kocicę na allegro. Ale powód szczytny zbieram na nowego, młodszego kota. Chociaż nie ukrywam, że ręka zadrżała, kiedy klikałem na "wystaw przedmiot" |
|
|
|
|
nomka
&płomyczek
Dołączyła: 24 Mar 2007 Posty: 2751 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 02-09-2008, 08:49
|
|
|
No to mam nadzieję, że szybko się jakaś "małolata" pojawi w Twoim życiu |
_________________ Chrysler Crossfire 3.2 V6 |
|
|
|
|
Dobry_Rafał [Usunięty]
|
Wysłany: 11-02-2009, 15:34
|
|
|
Takie małe uaktualnienie i jednocześnie przestroga dla wszystkich posiadaczy Pum
Pożar spowodował alternator stwierdził to człowiek, który ode mnie auto kupił. Po wyremontowaniu mało brakowało, a zapaliłoby się znowu. Nowy właściciel przypadkiem dotknął alternator, który był strasznie rozgrzany, bo jakieś spięcie się w nim robiło.
Pozdr. |
|
|
|
|
Franek [Usunięty]
|
Wysłany: 11-02-2009, 15:37
|
|
|
Dobry_Rafał, jak już jesteś, to powiedz jak sprawy potoczyły się u Ciebie...?
Ktoś zrobił pumkę, right? Ty na co się przesiadłeś? |
|
|
|
|
Dobry_Rafał [Usunięty]
|
Wysłany: 15-02-2009, 17:35
|
|
|
Franek, auto sprzedałem mechanikowi jakiemuś, trochę nią jeździł jego syn chyba a teraz z tego co wiem znów zmieniła właściciela. Ja najpierw chciałem ściągać mustanga z US (kiedy dolar był po 2 zł jeszcze , ale potem pojawiły się nieoczekiwane wydatki i wylądowałem w seicencie obijam się więc seiem po wrocku i zbieram na nowe auto (najprawdopodobniej pumę) |
|
|
|
|
Pusia
Silnik Pumy: 1.6
Rok prod. Pumy: 2000
Kolor Pumy: India Yellow
Dołączyła: 12 Gru 2004 Posty: 4105 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18-02-2009, 00:11
|
|
|
Dobry_Rafał napisał/a: | zbieram na nowe auto (najprawdopodobniej pumę) | tak trzymaj ! |
_________________
|
|
|
|
|
Brag [Usunięty]
|
Wysłany: 07-04-2009, 15:55
|
|
|
Witam. Odświeże troszke temat. jakies 2 tyg temu miałem przygode podczas dojazdu do pracy. Przed samym Bielskiem poczułem jakis dziwny zapach w samochodzie;/ Mówie cos sie chyba jara, tylko co?! wyłaczyłem nawiewy i otworzyłem szyby... Wtedy poczułęm jak wali spalenizną z pod maski. SZybko zatrzymałem sie i wyskoczyłem z samochodu. Patrze a tu dym z pod maski;/ (masakra) Otworzyłem szybko maske i patrze... Na kolektorze leży kawałek tego wygłuszenia maski i sie pali:D kuna musiała odwiedzic mój samochód i wygryść kawałek;/(myślałęm ze to jakis materiał nie palący sie)naszczescie udało mi sie go wyrzucić i nic sie nie stało. Od razu wytargałem całę to wygłuszenie czy jak to sie tam nazywa. Taka rada;) Zobaczcie czy wam cos pod maską się nie odrywa |
|
|
|
|
laurenth1981 [Usunięty]
|
Wysłany: 07-04-2009, 16:21
|
|
|
Ja już to dawno zrobiłem |
|
|
|
|
Słoodzik
zakręcony,po całości
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 2608 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 07-04-2009, 16:56
|
|
|
Ja też u siebie zdjąłem to wygłuszenie i jeżdzę z gołą blachą |
_________________ Żyjesz po to aby jeździć. Jeździsz po to aby żyć.
Porucznik Gwiezdnej Floty Słód™ |
|
|
|
|
sharky
Silnik Pumy: 1.4
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Radiant Red
Dołączył: 05 Sty 2008 Posty: 992 Skąd: Kalisz/Opatówek
|
Wysłany: 12-06-2012, 22:31
|
|
|
No i przyszła pora także na mnie. Pozbyłem się tego badziewnego wygłuszenia. Mało brakowało, a wszystko by się pod maską zapaliło. Dobrze, że akurat stało się to kiedy dojechałem już do domu, przy dłuższej trasie mogłoby być nieciekawie. Zapach spalenizny z nawiewów potem lekki dymek - tak to się zaczyna. Wygłuszenie pod wpływem ciepła w końcu się porozrywało, pokruszyło i spadło na silnik i kolektor gdzie zaczęło się smażyć, wszędzie pełno jakiegoś piasku/kurzu z tego wygłuszenia...
Wygląda jakby coś wygryzło taką dziurę ale to są efekty dużej temperatury od kolektora. W moim rejonie nie ma żadnych kun czy innych "materiałożernych" zwierząt, które wchodzą do silnika. Dodam, że jak kupiłem auto to wymieniałem wygłuszenie pod maską na nowe (używka z Allegro w idealnym stanie) ponieważ stare było trochę poszarpane. A nowe z czasem i tak się zepsuło od ciepła... To wygłuszenie w Pumach to jakaś wada fabryczna. Zdejmijcie to badziewie póki nie jest za późno. |
_________________ Ten, co opatentował podświetlany schowek. http://klubpumy.pl/viewtopic.php?t=7948
Sprawdź swoją Pumę po numerze VIN: http://klubpumy.pl/viewtopic.php?t=7055 |
|
|
|
|
|