Witam,
Posiadam pumę od ponad 2 tygodni. W ten weekend umyłam autko i wywoskowałam, a dziś ze względu na ładną pogodę poszłam zobaczyć czy nie ma na niej ognisk rdzy. Ponieważ mimo swojego wieku nie widać rdzy na pierwszy rzut oka... tzn znalazłam w paru miejscach odrobinę ale jak zamknie się klapę bagażnika, to tego nie widać, bo znajduje się w miejscu wgłębienia zaraz przy dachu. No ale nie o rdzy chciałam pisać. Chciałam się dowiedzieć czy puma oryginalnie w kolorze czarnym posiada niebieskie drobinki...? Nie pytałabym o to, gdyby nie fakt, że na słupku od kierowcy znalazłam pasek 10-15 cm długości i jakieś 4 cm szerokości w kolorze srebrnym, jest dość matowy i szorstki... Nie wiem jak to się stało, ze nie widzieliśmy tego przy zakupie. Dodatkowo lakier na dachu jest szorstki ale ma ten sam odcień, to samo jest pod lusterkami aż do samego dołu po obu stronach auta... gołym okiem nie widać tego, dopiero pod dotykiem. I jeszcze jedno co mnie zastanawia, to pokarbowany lakier do okola spryskiwaczy i antenki, lakier ten ma dość dużą powierzchnię, kolo 3-4 cm do okola... Wie ktoś co to moze być? Tego nie czuć przy dotyku jedynie jak odbija się coś w lakierze... I znalazłam też zaciek z dwóch kropelek przy tylnym błotniku. Moje auto posiada spojler który jest w identycznym kolorze co ona cala- pumy seryjnie wychodziły ze spojlerem? Czy mam sie obawiać iż moje autko było malowane? Pozdrawiam
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 262 Skąd: HollyŁódź
Wysłany: 31-03-2009, 12:06
Wszystko na to wskazuje. Nie oznacza to jednak że był mocno uszkodzony, możliwe ,że ktoś spartaczył po prostu tuszowanie drobnych mankamentów, zmatowienia mogą świadczyć o źle zabezpieczonych elementach które nie miały być pomalowane a np. ktoś lakierował na
" świeżym powietrzu" , ew. w nieogrzanym pomieszczeniu.
Jeśli chcesz mieć pewność wystarczy test stosunkowo prostym miernikiem lakieru.
_________________ Wir sind die Coolsten, wenn wir cruisen,
wenn wir durch die City düsen
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 262 Skąd: HollyŁódź
Wysłany: 31-03-2009, 16:23
VIN jest też wybity na nadwoziu, z prawej strony na dole przy siedzeniu pasażera.
ps. i niekoniecznie musi się zgadzać z tym wpisanym w dowodzie rejestracyjnym, tym bardziej dziwi fakt ,że ludzie często zaczynają go szukać "po" a nie "przed" zakupem auta.
_________________ Wir sind die Coolsten, wenn wir cruisen,
wenn wir durch die City düsen
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 262 Skąd: HollyŁódź
Wysłany: 31-03-2009, 19:36
VIN właściwy i najbardziej wiarygodny to ten wybity na nadwoziu i nim się zawsze trzeba kierować przy jego weryfikacji.
VIN na podszybiu na plastiku jak i VIN w komorze silnikowej-na tabliczce znamionowej mają bardziej funkcję informacyjną np. dla lakiernika niż weryfikacyjną i najłatwiej w przypadku forda je podrobić, poza tym co bardziej przezorni (też tak robię:), chociaż miało to znaczenie gdy puma miała większą wartość ) zakrywają VIN na podszybiu gdyż złodzieje swego czasu na jego podstawie dorabiali sobie dowody rejestracyjne do auta które później kradli.
Nie chcę się mądrować tylko sugeruję ostrożność przy weryfikacji VIN-u, to w końcu DNA auta, nawet jeśli zgadza się z dowodem rejestracyjnym warto przyjrzeć się kształtowi znaków i zaglądnąć głębiej poza obszar wybicia numeru, zdarzają się bowiem nakładki, "nabitki" i masa innych różnych sztuczek.
_________________ Wir sind die Coolsten, wenn wir cruisen,
wenn wir durch die City düsen
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum