Zakup kontrolowany - Puma poszukiwana
Anonymous - 31-08-2009, 19:10
laurenth1981 napisał/a: |
Felgi 9-ramienne pojawiły się dopiero w 2000 roku. |
A to sorry... nie wiedziałem, aczkolwiek syn Ewy40 ma w pumie z 99 roku milenijne felgi
Gaydek - 31-08-2009, 19:17
Prospekt z 12.1999 r.: ostatnia wzmianka o "wiatrakach".
Prospekt z 01.2000 r.: pierwsza wzmianka o "9-ramionach".
Misiek89 - 31-08-2009, 19:46
Co do rocznika 97 to przebieg 192 tys jest jak najbardziej realny. Większość pumek jest sprowadzanych z zagranicy a tam przebiegi rzędu 20 tys to norma. Lecz ich 20 tys a nasze zimy i sol na drogach są bez porównania. Ogladałem wiele pumek a wkoncu kupiłem tą z największym przebiegiem chodz niektóre miały "130 tys 98 rok" a silnik chodził jak disel i kopcił jak traktor. Więc tu niema reguły.
A co do rozrządu to w jego skład wchodzi pasek rozrządu i napinacz. Zazwyczaj wymienia się je razem gdyż dostęp do nich jest utrudniony Niektórzy polecają od razu wymiane pompy wody gdyż jej żywotność też sięga 150-200 tys. Pozdrawiam!
Snaco - 01-09-2009, 07:33
Magenta napisał/a: |
Snaco napisał/a: | Zmień te głowy. W kazdym aucie bez względu na przebieg (no chyba ze jest przejechane 20 tyś np. ) należy zmienić rozrząd. to nie jest operacja na otwartym sercu....wymiana nie oznacza ze cos jest nie tak z silnikiem. wymienic trzeba bo rozrząd się zużywa ... i jesli pójdzie w diabły to wtedy lepiej kupic nowy silnik albo sprzedać klekota i kupic nowe auto....
Dlatego nawet jak cie sprzedający zapewni że rozrzad wymieniał wczoraj...... to i tak należy go zmienic... bo jak sie sypnie to pretensje możesz mieć tylko do siebie. |
Wracając do pytania: mi chodziło o rozrząd, nie o pasek rozrządu - a Wam? |
Nam tez chodziło o rozrząd - Rolki, pasek..... i najlepiej też pompa wody jeśli już zmieniasz rozrząd. Po takiej wymianie możesz spokojnie szaleć i nie stresować się o nic.
Ja w pumie nie zmieniłem pompy i po jakimś czasie zaczeła mi świergotać. NA szczęście nic się nie stało i kolejny właściciel zmieniając rozrząd na pewno ją wymienił. W VTS zmieniłem całość. Szczegołnie że okazało się że rozrząd nie był wymieniany od nowości....a powinien przy 120 tyś (teraz ma 169)
Tyle w temacie rozrządu
Magenta - 01-09-2009, 07:47
Dzięki za uściślenie.
Słuchajcie, zainteresowała mnie ta oferta - czy wg Was też jest godna uwagi? Jakbyście mieli porównać ją z Pumką z pierwszego posta, również cenowo, co myślicie? Pomijam kolory... Czarny jest przemegahipercudowny, tylko czemu na nim widać każdy kurzek i brudek...?
Snaco - 01-09-2009, 07:58
1.4 bez urazy.....ale odpuść sobie... ceny i spalanie są podobne a radość z jazdy dużo dużo większa.
Magenta - 01-09-2009, 08:17
Snaco, kusisz... A mi, z moimi "tendencjami", mój Ukochany najchętniej by dał silnik 1.1.
W tej ofercie jest 1.7, ale coś chyba za taniutko...?
:*
Snaco - 01-09-2009, 08:27
nie kuszę tylko myślę realnie. Zresztą chyba nikt z właścicieli 1.4 nie powie że nie chciałby 1,7 . Poza tym 1,7 to silnik Yamahy z aluminiowym blokiem pratycznie nie do zdarcia (nie słyszałem żeby ktoś zajechał ten silnik a 1,4 i 1,6 tak) . Dodatkowo Ukochany też będzie jezdził tym autkiem więc napewno duuuzo lepiej bedzie 1,7. Cos czuje ze w tej chwili to podchodzi do tego auta jak do babskiego kaprysu na ladnie wygladajace autko do jezdzenia na zakupy. Gwarantuje ze jak wsiadzie do 1,7 to bedzie mial zupelnie inne spojrzenie.....
Magenta - 01-09-2009, 08:46
Jak na razie Misiek twierdzi, że nie będzie ode mnie pożyczał tego samochodu, ale ja wiem, że będzie go kusiło i w końcu się złamie.
Hm, mi aż na takiej mocy nie zależy... Planowałam pierwotnie Peugeot 206 z silnikiem 1.4 90 KM, więc dokładnie taki sam, jak w słabszej Pumie. No a do tego ciut tańsze ubezpieczenie jednak...
Cenniejszym dla mnie argumentem jest potencjalna mniejsza awaryjność 1.7. Jeśli rzeczywiście ten silnik jest mniej zawodny, to ja jestem za.
Dzisiaj pojadę oglądać tę Pumkę, przebieg 192.000... Na co zwrócić szczególna uwagę?
Pozdroofki.
Misiek89 - 01-09-2009, 09:05
W ubezpieczeniu róznica jest 50 zł na rok Ja mam zwyżki za wiek, ale kupiłem pumke razem z tata który mial 60% i to on jest w dowodzie jako 1 właściciel. I za oc w Allianz (wyszło że tam mi wyjdzie najtaniej) płace 610zł rocznie. za 1.4 wychodziło 554 bodajże, więc różnica niewielka a fun z jazdy nieoceniony. a te 35 km naprawde robi różnice Różnice w spalaniu to jakies 1l na 100 km wiec katastrofy niema. Jeśli chodzi o awaryjność to faktycznie 1.7 jest mało awaryjny, ale jak już zajedziesz np sprzęgło to koszt jest wysoki A jak kupujesz model z klima to tylko 1.7
A co do pożyczania to mój tato też jest spokojnym człowiekiem i jeździ Citroenem Xsara, ale jak śpie a pumka stoi na podjeździe to bez wachania wsiada I nie jeździ jak emeryt xsara a jak rajdowiec Ten silnik uzależnia Na nauce jazdy uczą, że 3000 RPM i zmiana a tu podkręcisz do 3500 i usłyszysz jak silnik wkreca sie na obroty to kręcisz go do 6000 i niema bata że ktoś Cię wyprzedzi
A na co zwrócić uwage to już było przerabiane setki razy Ze swojego doświadczenia polecam nieoszczędzać samochodu na jeździe próbnej ostre dohamowanie ze 120 i wiecej naprawde mówi wszystko Pozdrawiam!
Snaco - 01-09-2009, 11:20
Magenta napisał/a: | Dzisiaj pojadę oglądać tę Pumkę, przebieg 192.000... Na co zwrócić szczególna uwagę? |
dobry jest opis rdzy na tylnych nadkolach...usmiałem się kamyszki (nie wiem co to) i ze to przez nie sa zardzewiałe nadkola...hahahaha
jaka pume nie kupisz to nadkola były albo będą musiały być zrobione....tkai urok tych aut...szamciane nadkola to nie był najlepszy pomysł. Myślę że lepiej kupić tańszą pumkę z kawałkiem rdzy i ja zrobic porzadnie pod siebie niz kupowac "igłę" i za 3-4 miesiące wstawiać do lakiernika.
Co do silnika to nie przekonaja nas zadne Twoje argumenty. tak jak było juz napisane...różnice w spalaniu, ubezpiecznieu, cenie etc...wszystko na podobnym poziomie.....a jazda zupelnie inna.... za pol roku bedziesz zalowac ze nie kupilas 1,7 i sie zastanwaiac co teraz (jak co poniektorzy wlasciciele 1,4 ktorzy chca podnosic moc a wszyscy im radzą ze najprosciej sprzedac 1,4 i kupic 1,7)
Magenta - 01-09-2009, 11:42
OK, przekonują mnie Wasze argumenty.
Cały czas zastanawia mnie, czy myśleć poważnie o tym egzemplarzu, który przejechał ponad 190 tys.... Choć może on paradoksalnie jest "pewniejszy" niż te, które mają 120 czy 140 tys.?
Ile jest warte auto z takim przebiegiem? Może udałoby się zjechać trochę z ceny - tylko czy warto
PS Kamyszki - w Wlkp tak mówią na kamyczki.
Snaco - 01-09-2009, 11:59
Magenta napisał/a: | PS Kamyszki - w Wlkp tak mówią na kamyczki. |
Ja wiem co to............. tylko takiego słowa w słowniku nie ma.
co do przebiegu...............powiem tak..............wiadomo bywa różnie ale na twoim miejscu bym się nie napalał na oferty z małym przebiegiem.... w 99% jest to ściema.... lepiej kupic auto z normalnym przebiegiem. Mysle ze przy pumie 97 150-180 tys to norma.... jeśli tyle pisza to jest to rzeczywisty przebieg. Nie licz na okazje... przebieg to nie wyrok smierci. Sam teraz kupiłem auto które ma przejechane 169 tyś (puma miała 150 ) . PAtrz na ogólny wyglad, na zużycie elementów..i oczywiście na te niuanse które stwierdzaja/ wykluczaja wypadkowość auta. wiadomo że przy tak duzym natężniu aut na drogach....auto które ma 10 lat i jest nigdzie nie bite, nie przytarte etc.... jest bujda na resorach. Grunt żeby elementy konstrukcyjne były w dobrym nie naruszonym stanie.
Nie kupuj auta bez poduszek, nie kupuj po świeżym malowaniu, dopiero co ściągniete z zagranicy. Wiadomo ze ważne jest ilu było uzytkowników ale im auto starsze tym jest ich więcej. Jednakże jeśli kupisz od kogos kto np rok, dwa czy wiecej lat jeździł po polskich drogach a puknięcie miał w tyłek 1,5 roku temu a do tego ma np 170 000 to jest to auto godne uwagi (oczywiscie zakłądając wszystkie poprzednio napisane metody)
Z tego co zauważyłem to niewiele zdjęć przez te wszystkie lata mojej obecności na forum było oceniane - igła musisz kupic bo to okazja- Dlatego jeśli ktoś ewidentnie ci nie odradzi jakiejś pumy tylko wytknie jakies tam mankamenty to warto sobie zrobić trip po polsce i obejrzec kilka egzemplarzy i wybrac najlepszy.
justynka5000 - 01-09-2009, 17:06
Magenta ja kupiłam pume 97 też z dośc sporym przebiegiem ponad 170tys teraz ma ponad 180tys i jestem z niej bardzo zadowolona:) (fakt musiałam zrobic sprzęgło to dosc kosztowne, ale to się może zawsze zdarzyc a poza tym wszystko ok) wiec jeśli auto będzie w porządku to nich Cię przebieg i rocznik (najstarszy) nie przerażają
Bartek i Madzia - 01-09-2009, 17:37
Magenta napisał/a: | Cenniejszym dla mnie argumentem jest potencjalna mniejsza awaryjność 1.7. Jeśli rzeczywiście ten silnik jest mniej zawodny, to ja jestem za. |
to ja jako wlaściciel 1,4 dodam swoje 3 grosze
z tym że 1,7 pali tyle samo kosztuje tyle samo itd itd. to nie do konca chyba tak jest wystarczy prześledzić forum i popatrzec ile palą Klubowiczom pumki jedne i drugie ile kosztują części do 1,7 silnika dedykowanego dla pumy a ile do 1,4 po prostu fordowskiego silnika.
jeśli nie zależy Ci na ściganiu się na każdych światłach i zamierzasz większość czasu kręcic sie po mieście to 1,4 wyjdzie na pewno taniej w codziennej eksploatacji wybór oczywiście należy do Ciebie
|
|
|