Hyde park - Benzyna Vs Diesel
Słoodzik - 28-01-2009, 15:46
No ja mam na myśli nowego diesla i nowego benzyniaka, o takie porównanie mi chodzi
Agunia - 28-01-2009, 15:52
eeeeeeeee no to tym bardziej jestem zadowolona z swojego autka hahaha u mnie w domu już same ropniaki
Kolin - 28-01-2009, 18:40
Gdybym miał Ropę chyba nie umiał bym się oswoić z jego dziwnym dźwiękiem przy wyższych obrotach tak zero akustyki dla ucha
Agunia - 29-01-2009, 01:03
dlatego wmontuje jakis stozek chyba czy cus
ivek - 29-01-2009, 01:38
ropniak i stożek to już będzie kicha
świst stożka i klekot silnika ogłuchniecie murowane lub będziesz straszyła dzieci po ulicy
Kolin - 29-01-2009, 08:24
Agunia napisał/a: | dlatego wmontuje jakis stozek chyba czy cus |
I za to kocham benzynę stożek= super dźwięk
Klekot+stożek= Kle kle kle kle
Anonymous - 29-01-2009, 09:23
Powieci, że jestem zboczony.... ale.... lubię dźwięk silnika starych diesli w Meśku (np w W124 - 3.0diesel).
heavyfoot - 29-01-2009, 10:23
nie jesteś, ja też kocham ten równiutki miękki stukot 3.0 TD w W124 to poezja, takich merców już nie robią, to były ostatnie porządne meśki
Anonymous - 29-01-2009, 10:42
heavyfoot napisał/a: | takich merców już nie robią |
dlatego ja swojego W123 ciagle trzymam i nie sprzedaje, ale niestety to tylko 2.0 benzynka do tego zagazowana i w automacie
Anonymous - 29-01-2009, 13:16
a ja dziękuję za nowoczesne diesle, na własnej skórze się przekonałem jakie to usterkowe jednostki nie ważne czy to MB, czy Japończyk na naprawy takich auto poszło tyle kasy że można by kupić fajną benzynkę z dużą mocą i spokojnie śmigać, ja dieslowi mówię NIE
i zbieram na imprezę, to jest jazda a nie jakieś tam klekoty
heavyfoot - 29-01-2009, 13:49
Co dokładnie i za ile naprawiałeś?
Niestety w Polsce z nowoczesnymi dieslami nie jest tak słodko jak na zachodzie, pokuszę się o pewną analizę z własnego doświadczenia:
-kupujemy diesle z zachodu naiwnie wierząc w przebiegi poniżej 200 tys. km (auta często mają przebiegi autostradowe, gdyż np. Niemcy dojeżdżają do pracy po 100 km i więcej w jedną stronę dziennie , więc łatwo to przeliczyć), widziałem auta 3 letnie osobowe, z przebiegami rzędu 300 tys km., które już w Polsce cudownie się odświeżały na 60 tys km.
-posiadając już 10 letniego diesla z faktycznym przebiegiem ponad 400 tys km często udajemy się do naprawy dopiero gdy się coś zepsuje. Niestety nie przestawiliśmy się jeszcze mentalnie na fakt iż obsługa common raila jest zupełnie inna niż tradycyjnego diesla.
-i najważniejsza wg mnie kwestia to jakość paliwa w PL która niejednokrotnie rozwala układ wtryskowy w common railach.
To jest oczywiście moja subiektywna ocena, zebrana po kilkunastu latach obserwacji i czasem pracy w warsztacie ojca który zajmuje się dieslami, jak również pewnej wiedzy nt. importu aut do PL.
Podsumowując , kiedyś denerwowałem się słysząc narzekania "buraków" którzy przesiedli się z cudów polskiej i włoskiej motoryzacji lat ubiegłych na nowoczesne acz zajechane dieselki ,że to padaczki i więcej już tego nie kupią, bo "szwagier" im tego już w stodole naprawić nie może a ceny w serwisie przewyższają wartość auta, teraz już się tylko śmieje.
Anonymous - 29-01-2009, 14:03
heavyfoot napisał/a: | Co dokładnie i za ile naprawiałeś? |
podam parę przykładów w MB 3,2 CDI wtryski wymiana uszczelki pod głowicą , a dobrze wiesz ile kosztują nowe.
meriva 1,7 cdti silnik isuzu chociażby turbina i mógłbym tak dalej , tankowane tylko na shell i BP i żeby nie było to auta brane z salonu nie jakieś padaki z półmilionowym przebiegiem.
zresztą ja osobiście twierdzę, że teraz auta robi się na "sztukę" byle sprzedać niech ze dwa lata polata (i to nie bez problemów) do puki gwarancja a potem klient niech przychodzi po nowy.
I masz rację z benzyną radzę sobie sam a dieslem już bym nie potrafił gdyż nie mam niestety wykształcenia w tym kierunku . Do nowoczesnego diesla potrzeba już fachowca z komputerem i konkretną wiedzą ,a nie kowala oderwanego od pługa z młotem w łapie.
Boogie - 29-01-2009, 14:14
U mnie w firmie przedstawiciele jeżdżą Oplami Combo 1,7CDTI 100KM. Samochody wiadomo jak traktowane (wszędzie podjedziesz, z każdym wygrasz). Regularne serwisy, paliwo tylko BP Ultimate lub Orlen Verva (wymóg firmy). Dotychczas w 1 samochodzie była przeprowadzona poważniejsza naprawa - wymiana wtryskiwaczy przy 160tys km. Pozostałe jeżdżą bezawaryjnie. Samochodów w Polsce około 150, informacja od osoby zajmującej się flotą.
Anonymous - 29-01-2009, 14:30
Boogie napisał/a: | 1,7CDTI 100KM | ja właśnie nic dobrego o merivie z tym silnikiem nie mogę powiedzieć , no może to że na prawdę dynamiczne autko, ale po 4latach użytkowania i około 190.000 przebiegu popsuło się tyle rzeczy, że głowa mała i auto oczywiście regularnie serwisowane w ASO, przy sprzedaży silnik chodził ja w białoruskim traktorze i nawet nie wiecie jaki byłem szczęśliwy gdy nowy właściciel odjechał i nie dzwonił więcej ja osobiście mam złe doświadczenia z tym autem i bardzo chciałbym mieć te pieniądze które wydałem na naprawy na zakup innego używanego samochodu chociażby pumy
Luki - 29-01-2009, 15:44
Ja miałem przyjemność poruszać się już paroma dieslami I szczerze... nie bawi mnie to. Niby fajnie się tym jeździ w trasie (duża elastyczność), palą czasami naprawdę niewiele ale to po prostu nie dla mnie Jeśli chodzi o klekot, to jakoś dźwięk silnika mi nie przeszkadza. Lubię świst turbinki gdy auto wkręca się na obroty Nawet jeśli przy tym klekocze
Gdy w moim domu zamiast Fiata Uno 1.0 pojawiła się Laguna II 1.9 dCi stwierdziłem, że nigdy nie kupie sobie diesla. Lepiej mi się jeździło 45 konnym fiacikiem niż 120 konną Laguną... Gdy szukałem auta dla siebie brałem pod uwagę także diesle, aż do tego momentu Jako drugie auto w domu, tak ale nie jako podstawowy środek transportu PEACE
|
|
|