Hyde park - jade pumą do niemiec
Gamboa - 21-03-2014, 21:49 Temat postu: jade pumą do niemiec jade we wtorek pumą do niemiec. moje pytanie brzmi. mam do przejechania 1k km co musze przegladnac, jakie rzeczy są najważniejsze?
Anonymous - 21-03-2014, 22:01
Co bys nie robił to jak ma Cię zaskoczyc/zawieść to i tak to zrobi!
Jeśli jest w ogólnie dobrym stanie, nie daje Ci powodów do niepokoju to po prostu jedź.
Szerokości.
Gamboa - 21-03-2014, 22:06
jest w dobrym stanie jutro pojade do mechanika popatrzy na spód tulejki łożyska etc
Anonymous - 22-03-2014, 08:27
Dokładnie! Podjedź, niech sprawdzi co i jak pod kątem dalekiej trasy
Żadnego mojego auta nie sprawdzałem przed daleką trasą i wszystkie dały rade Nawet stara Xsara 1,6 w LPG którą pojechałem do Monachium (1200km i jedna stronę)
Gamboa - 22-03-2014, 08:34
no ja jade do Dortmundu, odemnie jest prawie 1200 ;d
Puman - 22-03-2014, 11:26
Jak jechałem do Chorwacji to od razu w Czechach przestało działać ogrzewanie . Wolałem nie regulować pokrętłem bo jakby zaczęło grzać na maxa to byłoby jeszcze gorzej.
Gaydek - 22-03-2014, 16:05
A ja pojechałbym na stację diagnostyczną. Fakt, trzeba zapłacić za diagnozę, ale np. w Brodnicy jest jeden taki diagnosta, których ściga wszystkich za wszystko i myślę, że on znalazłby co nieco w (prawie) każdym aucie .
Puman - 22-03-2014, 17:54
Ja bym wziął, pomacał wszystkie wężyki i przewody. Sprawdził, czy któryś nie chce się urwać albo nie przeciera się. Zawsze po drodze może się coś rozsypać co nie wyglądało na takie, które miałoby się zepsuć.
Anonymous - 22-03-2014, 21:20
Cytat: | Zawsze po drodze może się coś rozsypać co nie wyglądało na takie, które miałoby się zepsuć.
|
Puman napisał/a: | Jak jechałem do Chorwacji to od razu w Czechach przestało działać ogrzewanie |
No własnie!
Jak bys nie sprawdzał to jak coś ma się zesrać to tak sie stanie
Sprawdź tarcze, klocki bo kiepsko by było jak by sie w drodze skończyły.
Jak już wspomnialem jechałem Xsarą do Monachum i jedyne co mi się zepsuło to pompka spryskiwaczy przedniej szyby.... Nawet Gaydka diagnosta by nie doszedł do tego A ja sobie poradziłem i wracajac miałem kilka butelek 1,5 litrowych z wodą haha
Gamboa - 23-03-2014, 09:15
a zapomniałbym uzupełnic płyn do spryskiwaczy
Puman - 23-03-2014, 12:34
Wszelkich prac związanych z wymianą elementów nie dokonuje się dzień albo dwa przed planowanym wyjazdem tylko tydzień albo dwa przed trasą tak aby wszelkie problemy albo uszkodzenia nowych elementów zdążyły wyjść na jaw. Mechanicy to też żadni super specjaliści i nie raz zamontują coś niepoprawnie albo zepsują i po kilku dniach okazuje się, że cieknie albo zdążyło się już zepsuć.
Anonymous - 23-03-2014, 13:54
Puman napisał/a: | Mechanicy to też żadni super specjaliści |
Taaa haha W mojej Pumie włąśnie taki super mechanich zamontował tuleje w wahaczach "do góry nogami" hehe. Mój mechanik powiedział ze skoro juz jest tak zamontowane to niech zostanie do czasu jak będę montował poliutrentantyranty czy jakos tak (co za durna nazwa)
Gamboa - 24-03-2014, 08:07
nie miałem 2 tygodni bo wróciłem w piątek późnym południem i jade jutro. nie jade do mechanika. zdecydowałem że autko da sobie rade, w koncu co to jest 1k km? tyle czasem robiłem w tydzien i sie nic nie działo, a żyłować auta nie bede.
adrianus - 24-03-2014, 08:36
E tam nie straszcie JA w Zagrzebiu zmieniałem klocki w mojej pierwszej pumie Nerwowo było ale przynajmniej mamy co z kumplem wspominać
ZeRT - 24-03-2014, 09:12
Tak jak przedmówcy mówią, jak ma paść to padnie. Jednak warto sprawdzić takie głupoty jak:
stan klocków, stany płynów wszystkich, olej, (czyli podstawy, niby oczywiste ale się czasem zapomina) czy nie ma luzów zbyt dużych na układzie jezdnym, zabrać komplet żarówek i bezpieczników, sprawdzić co tam niemiaszki mają wymagane jako wyposażenie co by przyspieszyć kontrolę ewentualną i oszczędzić ojro na ewentualnym mandacie.[/list]
|
|
|