Hyde park - Wszystko co dobre szybko się kończy...
u_b_e_k - 15-09-2007, 19:48 Temat postu: Wszystko co dobre szybko się kończy... No i stało się... Po roku i prawie 2 miesiącach użytkowania Pumy muszę się z nią pożegnać.
Oto powód:
Ubezpieczalnia orzekła szkodę całkowitą...
W związku z tym chciałem podziękować wszystkim Klubowiczom za miło spędzony czas na w Klubie Pumy (i na forum).
Natomiast zainteresowanych częściami odsyłam do działu ogłoszenia - wiele łakomych kąsków...
Pozdrawiam.
Mr.Maya - 15-09-2007, 20:06
Boze co sie stalo ze tego auta prawie nie ma?? Tobie nic sie nie stalo??
Bacha - 15-09-2007, 20:26
samochód rzecz nabyta ... mam nadzieje , że nikomu się nic nie stało ... Łasia.
bartolomeo - 15-09-2007, 20:37
ooooo przykro mi... ale co się stało?? wypadek?
u_b_e_k - 15-09-2007, 20:49
Wypadek, wypadek... Ci, którzy widzieli wrak na żywo nie mogą się nadziwić, że mnie i pasażerom prawie nic się nie stało (podrapane ręce, siniaki, u mnie zbite żebra i naciągnięte mięśnie klatki piersiowej - wyjątkowo bolesne ). Dach na miejscu kierowcy (nota bene moim) jest na równi z maską. Uratowało mnie to, że jeżdżę w krytykowanej zawsze "leżącej pozycji"...
A sam wypadek... Zakręt, złapałem bobocze, kontra i lot przez całą jezdnię w drugą stronę (przy okazji zabraliśmy ze sobą solidny, betonowy słupek). Następnie uderzenie w nasyp z ziemi za rowem i obrót o 180 stopni - Pan Władza (z małomiasteczkowego posterunku) miał spore trudności, żeby ustalić przbieg całęgo zdarzenia
Anonymous - 16-09-2007, 08:26
Straszne. Dobrze że wam się nic nie stało.A prędkość chyba nie była mała??.
ubek a nie chcesz sobie kupić drugiej pumki? zamiast się z nami żegnać .
Pozdrawiam
u_b_e_k - 16-09-2007, 09:11
To czy ja bym nie chciał to kwestia drugorzędna. Finansowo sporo pomagali rodzice (Ci mili Państwo ze zdjęć ), a oni powiedzieli, że chcieliby mieć przynajmniej rok spokoju ode mnie i motoryzacji.
Powiem tak - mógłbym kupić, ale żeby samemu go utrzymać to musiałbym na studiach zęby wbić w tynk...
Anonymous - 16-09-2007, 09:49
Ja sam ją utrzymuje i powiem że nie jest droga w utrzymaniu.
Fakt paliwko lubi pić ale poza tym nic nie dokładam. Na początku tak ale potem to już bajka.Nie wspominam oczywiście o upiększaniu kotka tylko o samej eksploatacji.
Anonymous - 16-09-2007, 10:02
u_b_e_k, dobrze, ze Wam sie nic nie stalo! pjezdzisz maluszkiem przez rok a pozniej znow kupisz pume
u_b_e_k - 16-09-2007, 11:25
Przez rok pojeżdżę komunikacją miejską Poza tym teraz idzie zima... Pomyślimy na wiosne o czymś ciekawym... A przez pół roku Pumy znowu stanieją...
bartolomeo - 16-09-2007, 12:16
Darpomorza23 napisał/a: | Ja sam ją utrzymuje i powiem że nie jest droga w utrzymaniu. |
ja utrzymuje Pumke z kieszonkowego, owszem jest powiększone od tego dawniej, bo na paliwo idzie miesięcznie 200-250 zł. Teraz moge do niej troche więcej dołożyć, upiększenie, OC (400zł) wiec gdybym chciał z samego kieszonkowego nie ma mowy. Ale miałem praktyke płatną w wakacje więc troche moge zaszaleć. Natomiast gdyby rodzice nie dawali mi kasy, to jeździłbym busem, bo osobiście dla mnie Puma jest drogim w utrzymaniu samochodem. Co innego jeśli ktoś pracuje, ale z pewnością wtedy też więcej jeździ.
Wprawdzie nic poważnego się nie zepsuło, ale paliwo zabija
[ Dodano: 16-09-2007, 13:17 ]
ale dobrze że nic wam się nie stało!!
Mr.Maya - 16-09-2007, 12:37
Puma nie jest tania w utrzymaniu bynajmniej u mnie co miesiac wydaje takie kwot na paliwao ze to szkok. Kumpel przejechal tyle w 2,5 roku co ja w rok
Paweł - 16-09-2007, 15:39
Akurat w tej chwili najmniej jest ważne to czy będziesz miał Pumke czy nie.
Ważne, że żyjesz.
Nauczkę będziesz miał do końca życia
u_b_e_k - 16-09-2007, 18:28
Dokładnie
Anonymous - 16-09-2007, 20:22
brr, az mnie dreszcz przeszedl
uwazajcie na siebie wszyscy!
|
|
|