Anonymous - 24-06-2007, 01:14 Temat postu: kontrolka akumulatora Dzisiaj podczas jazdy zapaliła mi się kontrolka akumulatora. Dojechałem sobie jakieś 6km w dane miejsce. Pumka sobie postała i potem wracałem tyle samo. Czerwona kontrolka cały czas się paliła. Dodam, że jakiś czas temu podczas jazdy też mi się to zapaliło, ale po paru minutach zgasła więc olałem sprawe. Co to może być? Coś z paskiem klinowym? Mr.Maya - 24-06-2007, 06:20 Jesli nie zerwal sie pasek to moze sie zaczol slizgac. Moze padly szczotki na alternatorze lub uklad prostujacy napiecie. Trudno tak powiedziec co padlo nie widzac auta. Anonymous - 24-06-2007, 11:02 A da się to jakoś samemu sprawdzic? tomcio - 24-06-2007, 11:24 Nie mając o tym pojęcia cieżko bedzie... bo zeby sprawdzić mostek prostowniczy bądź regulator napięcia trzeba mieć troszeczke pojęcia o elektronice... No chyba ze masz drugi i wiesz jak wymienić  Co do szczotek to jeszcze nie wiem jak sie do tego dostać w pumce, ale to pewnie kwestia czasu 
Anonymous - 24-06-2007, 11:30 To mam nadzieję, że nie padnie mi auto w czasie jazdy do serwisu. wąski - 24-06-2007, 16:15 Ja miałem podobną sytuację. Padł regulator napięcia. Tania sprawa i szybka wymiana u elektryka. Anonymous - 24-06-2007, 20:16 Ile naprawa tego kosztuje w ASO? Anonymous - 24-06-2007, 20:24 mungo, nie musisz tego robic w ASO ale u normalnego elektryka samochodowego co ma jakies pojecie o tym. wąski - 25-06-2007, 12:16 W ASO pewnie powiedzą ci że trzeba wstawić nowy alternator bo regulatora napięcia (tak mi powiedzieli w ASO na Mogileńskiej jak miałem ten problem) nie występuje jako osobna część tylko jako całość z alternatorem, a koszt alternatora w ASO to powyżej 1000 zł. Później pojechałem do elektryka samochodowego który kupił regulator (w jakiejś hurtowni) i z robocizną zapłaciłem chyba 80zł. Także z taką pierdołą raczej nie warto jechać do ASO. Ale jak kto lubi... Anonymous - 26-06-2007, 22:30 ehhh ja tez tak mialam, tyle,ze nadal sprawe olewam, kontrolka od ladowania zapalala sie, ale po jakims czasie gasla, natomiast kotregos pieknego dnia z pracy nie moglam odjechac, nie krecil i nie bylo slychac nawet takiego cykania,pomoglo podlaczenie kablami, owszem to moze tez byc poprostu akumulator, od tamtej pory jednak nie mam problemow zadnych i nie wymienialam aku, puma czasem bywa humorzasta
Anonymous - 27-06-2007, 15:18 No więc dałem Pumę do elektryka. Padł regulator napięcia, nowy kosztuje 200zł o_O [ Dodano: 27-06-2007, 16:51 ] Tak się zastanawiam czy te 200zł to nie jest jakaś cena z kosmosu? Elektryk powiedział, że to jakiś rzadki układ Mitsubishi i oryginał kosztuje 400zł, a zamiennik Cargo (chyba) kosztuje 200zł. Jednak patrze sobie na necie, a tam regulatory jakieś chodzą nawet po 20zł. Co myślicie? wąski - 27-06-2007, 20:46 Niestety teraz nie orientuje w cenie regulatorów do Pumy bo ja wymieniałem 2 lata temu. Wiesz co cena zależy też od producenta. Może jest lepszy niż ten co ja mam... Może dłużej posłuży... Anonymous - 11-09-2007, 12:29 No i olewalam sprawe swiecacej i gasnacej kontrolki akumulatora no i sie doigralam 
wczoraj jadac do pracy kontrolka nie zgasla a ponatko wszystkie inne kontrolki zaswiecily sie jak na choince no i puma zdechla na amen. Wlasnie stoi u elektryka, alternator spalony, wymiana na zregenerowany i z gwarancja 450zl + robocizna 70-80zl
patrzylam na allegro i faktycznie w sprzedazy sa o polowe tansze, ale w piatek jest juz zlot wiec czasu nie za wiele a co do samowolnych zakupow to nie jestem ich zwolenniczka Opoya - 11-09-2007, 12:55 Pumasek, współczuje - ale jakby to Snaco powiedział - będziesz bita 
Anonymous - 11-09-2007, 13:09 ehhh jade zaraz odebrac skarbonke, ehhh cale szczescie,ze dostalam podwyzke, ehhhh juz w zimie ta kontrolka sie zapalala i ehhh auto zapalalo bez problemu tak wiec nie bagatelizujmy tylko zapalajacej sie kontrolki lub nie bagatelizujmy tylko chwilowych objawow, ehhh alez jestem teraz madra |
||||||
