Hyde park - Humor
tusia8510 - 27-08-2010, 10:49
Młody Jasiu zobaczył w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta tatę:
- Tato, a co dokładnie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można stwierdzić, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Następnego dnia Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, udał się do agencji towarzyskiej.
Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Oczywiście mam pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy wielkie pajdy chlebka, posmarowała je masłem i czekoladą i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasiu wraca do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po krótkiej chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
- Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
- Bo zrobiłam sobie test - zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.
robertpuma1910 - 28-08-2010, 15:53
Miałem wystawić w konkursie "Puma miesiąca" ale jest już fotka zwycięska wiec trudno
Moja puma ostatniego poranka
Boogie - 29-08-2010, 16:47
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=mpqcvJ1Lvx8[/youtube]
KELLUNIA - 30-08-2010, 08:54
KUPILISMY DOM NASZYCH MARZEŃ
2 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak
tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie
mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
4 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście
zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na
przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i
okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie.
Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.
11 listopada
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem
wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok.
Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na
zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę
dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie
świetną zabawę - bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy
nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc
znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham
Beskidy.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny
znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu
kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony
pług.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy
mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już
za rogiem, żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę
dojazdowa - s*****syn
25 grudnia
Wesołych, pier*** Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego
białego, g*** śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten
sk*** od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję chuj.... Nie rozumiem,
dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to
zmarznięte, śliskie g***.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej j*b*** drogi
dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę
dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego g***. Na
dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć
centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to
jest łopat pełnych śniegu.
28 grudnia
je... meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Ja pier*** - teraz to nie
stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w
zaspie, a ten ch** przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go
od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat
połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o
jego zakuty, góralski łeb.
4 stycznia
Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos
do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń.
Ten poje*** zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące.
Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z
tym ch***m od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie
jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
3 maja
Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie
uwierzycie jak zardzewiał od tej j*b*** soli, którą jednak sypali
drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług
śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy roz...
łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym
za chuj... siedzieć.
18 maja
Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i
zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi ch** zdziwi
jak przyjdzie zima i ten drugi ch** wyjdzie ze szpitala. Ja
przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego
miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę
rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i
zmarzniętym zadupiu w Beskidach...
KELLUNIA - 31-08-2010, 16:35
Glupio sie śmiac z tego kawału ale jest calkiem dobry:::::::
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego sk*** złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - sk*** to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego sk***. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego sk*** kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa sk*** - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk*** na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny sk***, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa sk*** - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować sk*** na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego sk*** znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego sk*** skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego sk*** usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- k***a, widzę, że tu sami swoi!
[ Dodano: 31-08-2010, 17:38 ]
cos dla warszawiaków
Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak "miastowy" oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
- Panie, to moje pole i moja kaczka!
- Ale to ja ją ustrzeliłem! - protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
- No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja - odpowiada sołtys.
- To znaczy jak? - pyta warszawiak.
- Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków - wygrywa - wyjaśnia kmieć.
- Zaczynaj! - mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w jaja.
Warszawiak pada na ziemie, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
- Teraz... teraz chamie... chamie.... moja kolej!
- A bierz pan te kaczkę i spier***
Anonymous - 03-09-2010, 07:47
Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza stolicę.
- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem – mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża. – Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu – misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.
- „Stacja 7 – Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi” – fajne!
- A patrzcie tu: „Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany”!
- No już starczy, musimy iść dalej – mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!
- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale…
[ Dodano: 03-09-2010, 08:50 ]
Są dwa rodzaje kobiet: dobra i idealna.
Dobra to taka która ma: duże D, małe P i nieźle w garści trzyma Ch.
Gdzie:
D - to domowe ciepło
P - potrzeby własne
Ch - chałupa
A kobieta idealna to taka jak sam sobie przetłumaczyłeś.
Paweł - 03-09-2010, 11:21
Dobra reklama nawigacji
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=VWr16echOn8&feature=player_embedded[/youtube]
Gaydek - 03-09-2010, 13:35
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=VC7uJKdrgYk[/youtube]
Magenta - 09-09-2010, 14:23
A oto zdjęcie z mojego prywatnego archiwum. Poznajcie Łatkę i jej dwa oblicza.
Boogie - 09-09-2010, 17:30
Jak ktos nie widział w TVN Turbo a poza tym kto ma 300$ pozyczyc
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=icnRMW6P9nc&feature=related[/youtube]
Magenta - 10-09-2010, 16:41
Boogie 13 maja 2010 r. napisał/a: | http://www.youtube.com/watch?v=fFxdDCIAS6c |
A 3 miesiące później powstało...
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=1b0uomM9z0g[/youtube]
Poznajcie Cezika bliżej - jego strona to www.cezik.com (+ kanał video na YouTube) - POLECAM
kolargol - 10-09-2010, 21:01
http://moto.allegro.pl/ho...1217527028.html
poprawiłem link
KELLUNIA - 11-09-2010, 14:06
Wchodzi młody chłopak do apteki i staje w kolejce
Kiedy przychodzi jego kolej mówi do pani farmaceutki że chciałby kupić prezerwatywy
Farmaceutka zadaje pytanie: Jakie ??
Więc chłopak po chwili zastanowienia zaczyna wymieniać:
Jabłkowe, malinowe, bananowe, poziomkowe .... itd.
Babcia która stoi za nim w kolejce nie wytrzymuje i mówi:
Synku Ty się będziesz pier*** czy kompot gotował ...
[ Dodano: 11-09-2010, 16:14 ]
HI HI HI.....
Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Trasa Łazienkowska. Przede
mną, lewym pasem nowiusieńkim BMW jechała blondynka... Przy prędkości130
km/h.... siedziała z twarzą tuż przy lusterku i malowała sobie rzęsy.
Ledwie na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu na BMW
oczywiście okazało się, że blondynka (wciąż zajęta makijażem!!!)już jest
połową auta na moim pasie! I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to
tak się przestraszyłem, że i golarka i kanapka wypadłymi z rąk. Kiedy
próbowałem kolanami opanować kierownicę tak, aby wrócić na swój pas
ruchu komórka wyleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który
trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała, poparzył moja
męskość,zrujnowała mój telefon i przerwała bardzo ważną rozmowę!!!Jak ja
k...wa nienawidzę kobiet za kierownica.....
[ Dodano: 11-09-2010, 16:25 ]
Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. To jeden zamiesza chochlą, to drugi... Nagle jeden pyta:
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby Ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby Ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym Ci tą chochlą wpie***lił.
[ Dodano: 11-09-2010, 17:02 ]
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
...
michalknw - 15-09-2010, 19:03
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=O69q72wc90I&feature=grec_index[/youtube]
Opoya - 16-09-2010, 10:02
Oglądajcie do końca...
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=OyK8qwhr310&feature=related[/youtube]
|
|
|