Hyde park - Humor
CikCiak - 07-06-2009, 01:20
PRAWDZIWA HISTORIA
Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.
Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.
Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową
dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć. Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany. Nic nie działało. Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła.
W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów.
Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom. Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami,
aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom. Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu... Łącznie z karniszami.
Przychodzi "karczycho" do kwiaciarni zamówić wieniec:
- Pani napisze: "Salcesonowi - Gruby Rycho". Albo nie:
"Salcesonowi - przyjaciel".
Albo nie: "Wybacz stary, pomyliłem Cię z kimś innym"
Kubaa - 08-06-2009, 18:45
http://www.youtube.com/watch?v=aEozAdgEKOY
Agunia - 08-06-2009, 19:22
http://www.joemonster.org...netu_w_reklamie
CikCiak - 11-06-2009, 09:32
Autentyki z życia jednej z firm kurierskich
Konsultant: - Czy kurier może być u Pani między...
Klientka: - Gotowa jestem!
---------OooO---------
Klientka: - Chciałabym zamówić kuriera.
Konsultant: - Krajowego, tak?
Klientka: - Tak, krajowego, tylko przesyłka będzie do Włoch.
---------OooO---------
Konsultant: - Jakieś uwagi dla kuriera?
Klientka: - Tak, żeby był ładny i młody.
---------OooO---------
Konsultant: - Jakie są wymiary przesyłki?
Klient: - Standardowe.
Konsultant: - W jakich godzinach możemy się jutro zgłosić?
Klient: - Standardowo.
---------OooO---------
Klient: - Poproszę z opiekunem drogowym.
---------OooO---------
Agunia - 12-06-2009, 08:35
http://www.youtube.com/watch?v=ktVmDIepgV8
hahaha co małpki !
Snaco - 16-06-2009, 09:09
http://www.youtube.com/watch?v=itfstFb8q1o
CikCiak - 16-06-2009, 21:21
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- Puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie!
A mąż na to:
- No k***a mać! Czy ja Ci wyrywam gabkę z ręki jak zmywasz naczynia?!
Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. W małżeńskiej sypialni
zegar właśnie zaczyna wybijać godzinę.
- Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza. Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać..
- Baco macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis "UWAGA PIES"?
- A bo mi go już trzy razy zdeptali..
Snaco - 17-06-2009, 06:50
No......jeszcze chwila i będzie zlot a wtedy takie obrazki jak zwykle będą na porządku dziennym
Snaco - 18-06-2009, 08:42
[ Dodano: 19-06-2009, 08:52 ]
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Słoodzik - 19-06-2009, 22:58
Chciała tylko 3 gwiazdki...
http://fakty.interia.pl/g...e,1051175,1,274
michalknw - 20-06-2009, 18:14
http://www.demotywatory.pl/przegladaj/1
duzo fajnych zdjec
Słoodzik - 24-06-2009, 02:17
Czyżby za drogie w eksploatacji
CikCiak - 24-06-2009, 15:17
Dwie kobiety siedziały w jednej celi dziesięć lat. Na wolność wyszły tego samego dnia. Jeszcze czterdzieści minut rozmawiały pod brama więzienia.
Waluś - 24-06-2009, 18:34
15 lipca 1410.Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulryk von Jungingen, proponuje, by zamiast
toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza,zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę?
- No wiesz Władek,pojutrze tak.No może jutro...Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz,imprezka była,daliśmy czadu no i...Po prostu nie dam rady...
- Powała,pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ?
- Sorki Władek,wczoraj była imprezka u Zawiszy.Daliśmy czadu no i
wiesz...Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
- Zbyszko,pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu złoty, nie dam rady.Była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy.Kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska,niech się ustawią w szeregu pod lasem.
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
- Słuchajcie,będzie pojedynek o wygraną bitwę.Czy ktoś z was jest w
stanie stanąć do niego ?
Ja! Ja! Ja chce!!! Ja pójdę!!!
Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś
taki jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ????
No i nikogo innego nie było.
Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.
Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu
wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył,dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu.Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać.Pył opadł.A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg,a dziadek stoi i trzęsąca się ręką trzyma miecz na gardle Niemca.I mówi:
- Masz szczęście ch**u, że krzyczeli "w nogi",bo bym ci łeb upier**lił!!
winiar - 24-06-2009, 19:58
W celu rozproszenia nudy w samolocie postępujemy zgodnie z poniższym schematem:
1.Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;
2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
3. Włączamy;
4. Upewniamy się, ze osoba obok nas patrzy na ekran;
5. Włączamy Internet Explorer;
6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;
7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link:
http://www.thecleverest.com/countdown.swf
8. Widok miny osoby siedzącej obok i zaglądającej nam przez ramię - * b e z c e n n y *
|
|
|