Hyde park - Humor
Agunia - 26-02-2009, 23:16
CikCiak - 27-02-2009, 00:21
Podczas spaceru nieśmiały chłopak pyta dziewczynę:
- Chcesz ze mną chodzić?
- A co, sam się boisz?!
Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Minutą ciszy?
Agunia - 27-02-2009, 08:28
Akcja dzieje się w markecie przy warzywach:
- Proszę bardzo przeciąć mi tego arbuza na pół - prosi klient obsługe.
- przykro mi ale nie kroimy warzyw
- Jednak bardzo prosze, bo cały to za dużo dla mnie
- naprawde nie pokroję panu, bo nawet nie mam noża
- w takim razie niech pan podejdzie do kierownika to moze on cos zaradzi
Sprzedawca poszedł do kierownika i mówi:
- szefie ma pan moze jakis nóż, bo musze jednej pier*** mędzie przekroić arbuza na pół.
gdy to mówił zobaczył, że ten klient stoi za jego plecami i wszystk słyszy, więc żeby ratować sytuację mówi:
- całe szczęście, ze ten miły pan także chciał połowe arbuza, wiec napewno się nam nic nie zmarnuje
po całej akcji kierownik woła swojego podwładnego:
- ale chłopie ty to masz gadane i refleks. Nieźle z tego wybrnołeś. Potrzeba nam takich ludzi jak TY.
Skąd wogóle jesteś synu?
- z Sandomierza
- to dlaczego aż tutaj się wyprowadziłeś?
- bo tam szefie same k***y i hokeiści mieszkają
- co ty gadasz chłopcze moja żona jest z sandomierza
- poważnie a na jakiej gra pozycji
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film,
biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni,
ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem
Zona do męża:
- Kochanie, rzniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż
ze dwa słówka...
- Wyżej dup*!
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :"BUUUUAAA!!!!!"
Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb
i pada na ziemię nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
"- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się ... ale za bramę nie wychodzimy."
Przychodzi facet do apteki i daje aptekarce receptę,
na recepcie jest napisane: CCNWCMKJ DMKJSINS
aptekarka nie kuma, idzie do szefa, Pana magistra Czesia
Czesiu bierze receptę, idzie do szafki, wyciąga lek, daje pacjentowi,
pacjent dziękuje i wychodzi, aptekarka na to:
"Panie Czesiu, skąd pan wiedział o co comon?"
na to Czesiek: - To mój znajomy lekarz napisał:
"Czesiu Czesiu nie wiem co mu k***a jest,
daj mu k***a jakiś syrop i niech spier***"
To długie ale warto:)))
Czesiek od zawsze robił to co lubił: całował żonę,
wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego
faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do k***y nędzy robisz w moim łóżku?
- ...I kim do cholery jesteś? - zapytał faceta.
- To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - odpowiedział nieznajomy.
- Że co ??!!Twierdzisz, że jestem martwy??
- Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste Cześku- odpowiedział święty Piotr
Możesz wrócić na Ziemię ale będziesz mieszkał na wsi.
- OK - powiedział Czesiek
- Aleeee.... kontynuował Św. Piotr
- musisz wybrać pod jaką postacią możesz powrócić na Ziemię.
- Możesz być psem, kurą, owcą lub koniem. Wybór należy do ciebie.
Facet pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku,
że bycie koniem jest bardzo męczące.
Pies na wsi też nie ma łatwego życia,
najczęściej jest uwiązany na łańcuchu.
Owca - nie, to nie dla mnie - pomyślał Czesiek,
a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące.
Bieganie po zagrodzie z kogutem może być nawet ciekawe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury.
Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św.Piotr
- powiedział kogut - Jak ci się podoba bycie kurą?
- No na razie jest OK, a Ty też byłeś w poprzednim wcieleniu człowiekiem?
- Ja byłam 28-letnią dziewczyną, a teraz muszę nosić tę kogucią powłokę.
W tym momencie Czesiek poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
- Ale mam dziwne uczucie, czuję że coś mi zaraz rozerwie kuper.
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
- Czesiek zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił.
Nagle chlust i jajko było już na ziemi.
- Wow to było zaje*** - powiedział Czesiek.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.
Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- Czesiek co ty k***a robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!
CikCiak - 28-02-2009, 23:45
W pewnym
mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.Miał sześć
pięter a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem.Był tylko jeden haczyk: jak
już kobieta weszła na wyższe piętro nie mogła zejść niżej, no chyba, że prosto
do wyjścia bez możliwości powrotu.Wchodzi więc tam sobie pewna babka poważnie
zainteresowana kupnem męża.Na PIERWSZYM piętrze wisiała tabliczka: "Mężczyźni
tutaj mają pracę" -To już coś, mój były nawet roboty nie miał- pomyślała
kobieta-ale zobaczę co jest wyżej.Na DRUGIM piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj
mają pracę i kochają dzieci" -Miło, ale zobaczymy co jest wyżej.
Na
TRZECIM piętrze widniała tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci
i są niesamowicie przystojni" -No coraz lepiej- pomyślała - ale wyżej to musi
być obłędnie.Na CZWARTYM piętrze przeczytała: "Mężczyźni tutaj mają pracę,
kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych"
-Słodko, słodko... ale chyba wejdę piętro wyżej.
PIĄTE piętro :
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni,
pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku"
-No
niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale
jak tu jest tak
wspaniale, to co musi być piętro wyżej
Na SZÓSTYM piętrze BARDZO
zdziwiona kobieta przeczytała:
"Na tym piętrze nie ma żadnych facetów.
Zostało ono stworzone tylko po to,
aby udowodnić, że wam babom za
cholerę nie można dogodzić..."
I coś specjalnie dla kociarzy:
Anonymous - 02-03-2009, 09:24
Facet zatelefonował do firmy zajmującej się usuwaniem niedźwiedzi z ogrodu. Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam niewielki staruszek z dubeltówką i małym pieskiem.
- Proszę pokazać mi miejsce akcji - mówi staruszek.
Facet prowadzi go do ogrodu i pokazuje niedźwiedzia siedzącego wysoko na drzewie. Na to staruszek mówi:
- Plan jest taki: ja wejdę na drzewo i mocno nim potrząsnę. Wtedy niedźwiedź spadnie. Fafik - ten pies specjalnie tresowany - dopadnie niedźwiedzia, chwyci go mocno zębami i niedźwiedź jest nasz.
- A dubeltówka? Po co panu dubeltówka? - pyta właściciel ogrodu.
Staruszek wręcza mu dubeltówkę i mówi:
- Gdybym przypadkiem spadł pierwszy, musisz pan natychmiast zastrzelić Fafika.
Szczyt brzydoty: Być tak brzydkim, że trzeba retuszować swoje zdjęcie rentgenowskie.
Hans do Żydów:
- Jutro dostaniecie po jajku!
- Hura.
- Metalowym prętem.
Boogie - 02-03-2009, 15:26
*Dlaczego faceci są tacy fajni?*
1. Ich tyłek nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę.
2. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe. Zawsze!
3. Ich nazwisko zostaje.
4. Garaż jest ich - cały.
5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
6. Nigdy nie mają ochoty odwieść przyjaciela od bzykanka.
7. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
8. g*** ich obchodzi, że ktoś zauważa ich nową fryzurę.
9. Gorący wosk nigdy nie wchodzi we włosy łonowe.
10. Ta sama robota... większa płaca.
11. Zmarszczki dodają charakteru.
12. Nie muszą opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze.
13. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
14. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
15. Nowe buty nie trą, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
16. Jeden nastrój, zawsze!
17. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
18. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki.
19. Sami otwierają słoiki.
20. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
21. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
22. Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
23. Mogą po cichu doznawać przyjemności z jazdy siedząc na miejscu pasażera.
24. Trzy pary butów w zupełności wystarczą
25. Mogą w ciszy oglądać piłkę nożną ze znajomymi przez wiele godzin ani przez chwilę nie myśląc "Musi być na mnie zła."
26. Nie używają podpasek.
27. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
28. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
29. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też śrubą.
30. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
31. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
32. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
33. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku
34. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
35. Zakupy świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia, w kilka minut.
36. Cały świat jest dla facetów ubikacją.
Dziesięć rzeczy, które mężczyźni na pewno wiedzą na temat kobiet*:
> 1.
> 2.
> 3
> 4.
> 5.
> 6.
> 7.
> 8.
> 9.
> 10. Mają piersi
Boogie - 03-03-2009, 22:02
http://www.joemonster.org...c_ping_pongisty
Gaydek - 04-03-2009, 12:21
http://www.youtube.com/watch?v=4Lx6pFfOxeQ - "Gra w ciemno" - Największy chciwiec w historii teleturnieju
ivek - 04-03-2009, 13:17
Nowy ksiądz miał poprowadzić swoją pierwszą w życiu mszę.
Był bardzo spięty, postanowił więc dodać parę kropel wódki do herbaty,żeby się nieco wyluzować.
Herbatka pomogła, czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju, znalazł na stole
list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do
herbaty, a nie kropelki herbaty do wódki.
A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut
- Jest 10 przykazań, a nie 12
- Jest 12 apostołów, a nie 10
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaje*** i to żydzi, a nie Indianie
- Nie wolno na Judasza mówić "ten *********"
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizd*
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć "makarenę" i robić pociąg to przesada
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina
- Po za tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla
- Na początku mówi się "pochwalony" a nie "*****mać"
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja - biskup!
wojteks - 05-03-2009, 21:07
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...
A mąż na to:
- No żesz kur@#$a mać! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?!
Kubaa - 07-03-2009, 00:44
CikCiak - 07-03-2009, 07:49
Tygrys w miejskiej dżungli
Thomas - 07-03-2009, 16:59
Anonymous - 09-03-2009, 14:19
Na tylnym siedzeniu w taksówce siedzi zamyslony pasazer. Nagle pochyla sie i
lekko klepie kierowce w ramie, zeby go o cos zapytac. Taksówkarz wrzeszczy
jak oparzony, podskakuje pod sufit i traci panowanie nad kierownica.
Samochód z trudem mija grupke ludzi na przystanku i uderza w latarnie. Po
kilku sekundach zapada cisza. Kierowca odwraca sie do pasazera wsciekly.
- Niech pan nigdy tego wiecej nie robi. Prosze mnie nie klepac po ramieniu,
gdy prowadze samochód.
Przerazony pasazer kiwa glowa, nie mogac wymówic slowa. Taksówkarz dodaje
juz lagodniej.
- No dobra, to nie panska wina. To mój pierwszy dzien na taksówce, przez
ostatnie 25 lat bylem kierowca karawanu.
Blondyna wypełnia druk:
Imię - Ania
Nazwisko- Kowalska
Urodzona - TAK
Pani w szkole pyta po kolei dzieci:
- Maju odrobiłaś zadanie domowe?
- Proszę pani, moja mamusia zachorowała i musiałam wszystko w domu zrobić.
- Siadaj, pała! A Ty Krzysiu?
- Ja, proszę pani, musiałem ojcu w polu pomagać.
- Siadaj, pała! A Ty Jasiu, odrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani? Mój brat wczoraj wyszedł z odsiadki i taki melanż był w domu, że szkoda gadać!
- No no, Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz. Siadaj, czwórka.
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarka i zarabia 640zl.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zł miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zl,mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić...
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...
Kubaa - 09-03-2009, 16:13
Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi.Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją dziewczynę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka, odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak dziewczyna wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy dziewczyna niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zorientowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
|
|
|