Hyde park - Humor
Anonymous - 16-01-2009, 14:01
Yyyyy.... nie wiem jak skomentowac, ale moze panie sie wypowiedza
http://internetshouldbeillegal.com/
delaveine - 17-01-2009, 12:31
Antenka na patencie xD Ale działa
Tu jest Polska, tu się żyje
A na ten znak ostatnio natknąłem się na Bródnie. Może ktoś go kiedyś widział, ale dla mnie to niespotykane ;P
I jeszcze dorzucam 3 galerie, które pokazują, że pomysłowość ludzka nie zna granic
http://www.widelec.org/zd...lklor,1625.html
http://www.widelec.org/zd...esc-2,1740.html
http://www.widelec.org/zd...esc-3,1972.html
Anonymous - 19-01-2009, 09:34
Gorbaczow przyjechał do Polski. Po bibliotece oprowadza go Gierek.
-Drogi kolego, pokaż mi waszą Polską najsłynniejszą książkę! - mówi Gorbaczow.
Gierek prowadzi ruskiego do półki z "Panem Tadeuszem". Gorbaczow sięga po książkę, otwiera i czyta pierwszą stronę:
-"Litwo, ojczyzno moja..." Kto to, do cholery, napisał?
-Adam Mickiewicz... ale on już nie żyje! - szybko dodał Gierek.
Gorbaczow jeszcze przerz chwile popatrzył na książke, odłożył ją i z uśmiechem do Gierka:
-I za to Cię lubię Edziu...
-Czym różni się narzeczona od żony?
-Tym, czym reklama od reklamacji...
Do pokoju hrabiego wchodzi Jan i mówi:
- Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak, kóry twierdzi, że jest pańskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód.
anetta - 19-01-2009, 19:13
rozwalił mnie ten pan
http://pl.youtube.com/watch?v=S1ZZreXEqSY
Lula - 20-01-2009, 09:22
- Mamo, mamo! szybko!! tata się powiesił w piwnicy!!
Matka przerażona pędzi do piwnicy a dzieci za nią ze śmiechem:
- Haha!! Prima Aprilis! Nie w piwnicy tylko na strychu!
Krążownik Marynarki Stanów Zjednoczonych Missisipi dumnie płynie oceanem.
Mgła jak diabli.
Nagle, gdzieś w tej mgle daje się zauważyć nikłe, błyskające światełko.
alfabet morse'a - radiotelegrafista odczytuje:
- Zmieńcie kurs o 10 stopni w lewo!
Na okręcie zawrzało: jak to - Krążownik Marynarki Stanów Zjednoczonych Ameryki nie będzie nikomu ustępował z drogi!
- To wy zmieńcie kurs! - nadają.
za chwilę światełko mruga:
- Zmieńcie kurs o 11 stopni w lewo!
- Tu USS Missisipi - Krążownik Marynarki Stanów Zjednoczonych! - Żądamy zmiany kursu przez was!!
- Ostatnie ostrzeżenie - zmieńcie kurs o 12 stopni w lewo!!
- Tu kapitan USS Missisipi! Nie zmienimy kursu!!
- Dobra, róbcie sobie jak chcecie - odpowiedział zrezygnowany latarnik...
[ Dodano: 20-01-2009, 09:25 ]
wszyscy wyszydzają poczciwego starego Maluszka...
że awaryjny, słaby, mały i ciasny...
a wiecie kiedy można go naprawdę docenić?
jadąc na tylnej kanapie z siostrą kolegi....
[ Dodano: 20-01-2009, 09:26 ]
to oczywiście PanKierownik pisał, coby mi Luli ktoś o coś nie posądzał
[ Dodano: 20-01-2009, 09:33 ]
i ostatni na dziś:
[sorki za słownictwo - ale w tym dowcipie jest niestety niezastąpione]
Małgosia namawia Jasia:
- Jasiu, wyr*chaj mnie....
- Eee, nie chce mi się Małgosiu....
- Ale Jasiu, proszę, tak mi się chce.... No wyr*chaj mnie!
Jasiu jeszcze tak trochę czasu się wzbrania, bo mu się nie chce, w końcu, dla świętego spokoju ustępuje:
- No dobra Małgosiu, zrobię to. Rozbieraj się!
Małgosia uradowana się rozbiera, Jasiu także, potem Jasiu staje na środku pokoju i rzecze do Małgosi:
- Dobra, a teraz rozpędź się - i wskocz na mnie!
Małgosia bierze rozpęd aż sprzed pokoju, pędzi, wskakuje na Jasia - ale ten, w ostatniej chwili uchyla się na bok. Małgosia rozpędem przywaliła w ścianę, nos krwawi, zęby wybite, a Jasiu:
- Hyhyhy, ale cię wyr*chałem!!
delaveine - 20-01-2009, 16:59
Do stojącego policjanta podchodzi lekko podchmielony student i pyta:
- Czy można powiedzieć na policjanta osioł?
- Nie można. Zapłaci pan mandat za obrazę władzy.
- A w takim razie czy można powiedzieć do osła policjant?
- To panu wolno.
- Dziękuję, panie policjancie.
Lekarz do pacjenta:
- Pali pan?
- Nie.
- To nie dobrze, bo poczułby się pan lepiej.
A to jest podobno sytuacja autentyczna (tak mi mówili w pracy, ile w tym prawdy - nie wiem ;P):
Pewna kobieta na wsi wpadła do rowu i wezwała pomoc w postaci swojej koleżanki. Koleżanka przyjechała, podczepiła linkę holowniczą i jazda. Daleko nie zajechały, samochód rozbił się na drzewie, bo... obie wsiadły to pierwszego samochodu xD Ciekaw jestem czy to prawda
nomka
Znak widziałem na ulicy Annopol, zaraz przy WORD na Odlewniczej. To już chyba Białołęka, ale blisko Bródna I nie dziwię się, żę postawili taki znak... Wystarczy na YouTube obejrzeć słynną jazdę blondynki na kursie Mimo, że też jestem dla nich wyrozumiały (pamiętam jeszce trochę swój kurs).
anetta - 20-01-2009, 23:48
http://pl.youtube.com/watch?v=ygtBxhFc24A
Słoodzik - 21-01-2009, 15:15
http://pl.youtube.com/watch?v=sBSg6nra9vU
Co za los
Boogie - 22-01-2009, 20:43
Putin wyjeżdża na urlop...
- A gaz zakręciłeś ? - pyta żona
Lula - 23-01-2009, 08:50
Idzie dwóch policjantów ulicą i nagle zauważają jakieś 20 metrów przed sobą skórkę od banana:
- Ty zobacz, cholera no, znowu się poślizgniemy....
hojrak - 23-01-2009, 12:23
http://www.joemonster.org...y_za_kierownica ;D a przy okazji w 45 sekundzie pumka jest ;D
zolteq - 23-01-2009, 15:20
Jak poderwać dziewczynę ?
http://pl.youtube.com/watch?v=YIaDX78uWG0&feature=related
obczajcie
Martinn - 25-01-2009, 21:41
Przepis na kurczaka:
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanką wina białego i
szklanką wina czerwonego, dodając 100 g ginu, 100 g koniaku,
200 g Smirnoffa i 50 g rumu.
Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej.
Kurczaka możliwie jak najszybciej wyrzucamy, bo jest chu...
Natomiast............. Sos! Sos! Paluszki lizac!!!
PS. Kurczak musi byc martwy, bo inaczej bydle sos wychleje.
Boogie - 25-01-2009, 23:48
Nie do końca to śmieszne, ale...
http://wiadomosci.gazeta....fiatem_uno.html
Anonymous - 26-01-2009, 09:17
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał
się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała
i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień
otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W
związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza
sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko,
chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią
sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie
stron. Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za
wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej
okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o
typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?
- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to
widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o
jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził,
a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże
mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!
|
|
|