Hyde park - Mandaty
Anonymous - 29-05-2009, 23:02
A mnie dwa razy zatrzymali za jazde bez świateł...nie moge sie przyzwyczaic.Akcja taka że szok, sygnał, zajeżdżanie drogi, lizak...jak kryminaliste potraktowali... Ale raz w ogóle bez dokumentów byłam bo torebke zmieniłami zostały w tamtej Było groźnie ale mandatu nie dostałam. Panowie sprawdzili sobie moje danew systemie, poinstruowali, że należy kawe pić przed jazdą i puścili życząc szerokiej drogi. Szczęsciara co?
Kolin - 30-05-2009, 11:42
A ja dostałem tero stówkę za pasy. Czego mnie to nauczyło ? Niczego i tak będę dalej śmigał jak mi się podoba. Czasami zapinam a czasami nie. To zależy co mam ubranego na sobie, czasami jest na prawdę nie wygodnie.
robertpuma1910 - 30-05-2009, 14:14
Od tego jest właśnie prewencja żeby Cię nauczyć..... aż do skutku. Kwestia ile razy wyciągniesz z kieszeni stówki na "czesne", to proporcjonalnie lepiej przyjdzie Ci nauka do głowy
Anonymous - 30-05-2009, 14:45
dwa tygodnie temu 27km/h za szybko,dostałem 90 euro i zero punktów bo to za granicą!
michalknw - 30-05-2009, 16:08
nieoznakowanym radiowozem 400zł i 10 punkto;( zrobili tam sciezki rowerowe i ograniczenie do 50km/h
TomCat - 31-05-2009, 00:11
właśnie przed chwilą +50km/h na suszarce i 50zł schowane w dowodziku.
fu**in` corruption
Anonymous - 31-05-2009, 08:19
TomCat, lepsze 50 niż 500
Tylko ryba nie bierze
TomCat - 31-05-2009, 15:14
też się zdziwiłem że tak lekko poszło, ale chłopaki stali w środku nocy, zimno, pewnie głodni, a tak im wpadło 5dych na hamburgery i cole
No a poza tym było już po 23
Agunia - 08-06-2009, 14:07
10 pkt i 500 zł
Sobota... 9 rano, a ja musiałam rano wstać, żeby jecvhać do szkoły i szukać sobie promotora na siłe ( bo z powodu, awarii rejestracji online, zostałam bez wybranego seminarium i musiałam lecieć na upartego sie do kogoś dopisać). Wbijawszy do kobitki, która miałabyć moim promotorem, usłyszałam, że mnie nie przygarnie bo ma już ponad komplet i jej nikt za to nie płaci, puściła dymka z szluga na mnie i generalnie ze ma mnie głęboko w dup*!
Wychodzę znerwicowana ze szkoły, dryni kolega klubowy, że ma dla mnie "składniki" do cytrynówki, calutkie 15literków Załadowaliśmy w bagażnik w walizce na kółeczkach, pełna profeska i czekamy za Mańkiem bo też był z szkółce. Maniek mi dał namiar na swojego poromotora, ja tam wbijam do niego produkuje sie jaka ja poszkodowana przez los czy mnie przygarnie, facet mnie wysłuchał i rzekł " ale ja nie mam seminariów na studiach dziennych" więc znowu zonk, nadal nie mam promotora Pomijam juz fakt ze wypytalam dzikanat itp... proszac o ratunek. W każdym bądz razie wyszło na to że napisze prace licencjacką alko po angielksu albo z informatyki...Poszliśmy z chłopakami na małe piwko... JA NIE PIŁAM
Następnie szybkie pożegnanie i zasuwam do domku... za mną heavyfoot Ckubaniec na skrzyżowaniu na skręcie w lewo przycwaniakował i oszukał haha i pojechał a ja sie wlekłam lewym pasem za jakimś autem ale jak tylko heavy mnie wyprzedził już to dałam gazu za nim.....w momencie jak już miałam go bardzo blisko zjechałam na lewy żeby jechać dalej DROGA 3 PASMOWA, PUŚCIUCHNO.... DŁUGI KAWAŁEK PROSTEJ, na dodatek z górki bo to niby wiadukt....W momencie jak już heavyfoot był za mną ujrzałam "człowieka" że mi wojuje na pasie po prawej...Myslałam że to jakiś pijak i zaczełam chyba nawet zwalniać, ale napewno go obserwować.... ( WSPOMNĘ TYLKO ŻE JESTEM ŚLEPA I NOSZĘ BRYLE) tak sobie jade tym lewym pasem , tak sobie patrze na tego "niby pijaczka po prawej stronie... " a ten... prawie sobie nogi łamie biegnąc już prawie na środkowy pas i machając czymś.... TO LIZAK BYŁ
Tak więc jak zaczęłam hamować... to tylko pisk było słychać, nie wiem jak zdołałam zmienić pasy, gdzie sie podział heavyfoot, ale chyba go przepuściłam i dopiero zjechałam. Jeszcze do pana milicjanta musiałam na wstecznym dawać bo nie zdołałam i tak wychamować....
Zaparkowałam, zgasiłam silnik, otwieram drzwi, szukając dokumentów...Podchodzi Pan policjant podając mi jakieś kartki które mi wywiało z auta ( całą sterte ich mam z tyłu bo ciągle do jakiegoś egzaminu niby sie ucze przed wejsciem do szkoły ) Mało go chyba nie odrzuciło jak zobaczył jaki burdel w aucie...No i się zaczęło...
-Dzień dobry bla bla bla.... przekroczyła Pani prędkość.... czy chce Pani zobaczyć na radarze o ile..?
- Nie nie Panie władzo ja nie chce na nic patrzeć... - odpowiedziałam zacieszając
-Dobrze, będzie 10 punktów karnych i 500zł za przekroczenie prędkości
-Aaaaaa wie Pan to ja .. ja jednak bym sobie zerknęła....- wybiegając niemalże z auta
Podeszliśmy do radiowozu w aucie siedział drugi gościu, radar na masce...
- 144 km / h Pani jechała tutaj ma Pani czas od pomiaru 1.30 min
- Zaraz, zaraz.... a gdzie tu jest napisane ze to ja??? To na bank kto inny jechał gdzie ja 144km/h!!
- No ta może ja to jeszcze tyle jechałem co ? - wychylił sie 2 policjant z auta i mocno zdżaźnił...
- A ja nie wiem prosze Pana, moze i Pan... - dalej zarcik mi sie trzymał
- Dobra weź nie dyskutuj tu z Panią, nie przyjmuje to wypisuj do sądu i tyle.. - stanowczo zarcik Panu w aucie nie podpasował
- Ale co Pan sie tak denerwuje... przyjmuje mandacik... niech Wam będzie- no i to stwierdziłam że chyba z nim nie wygram
- No to wypisuj Pani ten mandat- zakończył dyskusje
- Chwila Chwila przyjmuje ale 400 zł a nie 500 zł, ja ja biedna studnetka jestem...wakacje sie zblizaja.
- Nie da rady i tak ma Pani szczeście że to taka granica jest, bo Pani to sie należy dużo więcej.
- Oj tam
- Prosze poczekać w aucie na mandat
Poszłam do autka....
A tu za chwilke przychodzi heavyfoot, pytając czy celnych nie wzywają i zebym bagażnika nie otwierała <lol2>
Potem jeszcze Maniek podjechał jak heavyfoot poszedł, więc sie nie nudziłam jak Pan mandat wypisywał.
Jechałam 144 km / h w miejscu gdzie było ograniczenie do 50 km / h . Nie piszę tu po to aby teraz poleciały komenty " boshe pirat drogowy , bezmózg czy inne takie, że bez wyobraźni. 144 może przesadziłam, ale droga była pusta tam sie normalnie jeździ około 100, nie wiem dlaczego tam jest takie ograniczenie zupełnie. Jeżdżę tamtędy codziennie niemalże także znałam te droge i dlatego wiem że można tam troche wdepnąć.
A teraz mam troche pytań... jeśli chodzi o radar.
Skąd ja mam wiedzieć że ta prędkość była moja, jaki oni mają dowód.. ? Chodzi o to ze ok ich jest dwóch ja jedna i że niby świadek ... No ale kiedy ja bym jechała i naprawde by kogoś obok pykneli, a mnie zatrzymali i mi wmawiali ze to ja jechałam tyle? i ja bym jechała z kolezanka która potwierdza ze jechałam 70. Jak oni to wtedy rozstrzygają czy ktos kiedys nie przyjął takiego mandatu ?
[ Dodano: 08-06-2009, 15:09 ]
P.S. dla Snaco : pasy zawsze mam zapięte
Anonymous - 08-06-2009, 14:17
No historyjka niesamowita
Ja czekam na zdjęcie z ukrytego fotoradaru w aucie
Skubany gościu czekał w zatoczce autobusowej w passacie B5 i mi błysło o 5:20 rano
Agunia - 08-06-2009, 14:29
kumpel kiedyś auto pożyczył i był pewien że mu tez z auta ktoś foto zrobił, potem widział jak to auto stało na poboczu z innym autem, więc wyględało serio na tajniaków, ale nic nie przyszło i chyba nie przyjdzie bo to już 2 miechy.
Agunia - 08-06-2009, 16:03
Cóż mogę jedynie dodać że bardzo miło mi się zrobiło, że chłopaki tak sie przejęli i mnie wspierali To się nazywa koledzy klubowi. W sumie dobrze, że mnie zatrzymali a nie Rafała.
michalknw - 08-06-2009, 17:38
Agunia ja miałem bardzo podobnie nie zebt pirat bo droga prosta i szeroka a ograniczenie do 50km/h bo od niedawna zrobili tam sciezki rowerowe ale było pusto i tez 10punktow...
heavyfoot - 08-06-2009, 17:53
z mojej perspektywy to wyglądało podobnie:
Zapakowałem Aguni bagażnik ,i akurat się tak złożyło że jechaliśmy w tą samą stronę, droga nam dobrze znana 3 pasy, puściutko, pomyślałem że 2 diesle mogą się zmierzyć
Jak miałem już 130 km/h to zauważyłem ,że na środek drogi wybiegł jakiś niebieski debil z kablem ,dałem po hamulcach a Agunia dodała chyba gazu.
Zobaczyłem w lusterku,że Ją zhaltowali ,zatrzymałem się jak najbliżej mogłem,szybki tel. do Mańka czy było "spożycie wcześniej", odpowiedział że tylko pizza więc luz, no i pozostał stres czy bagażnika nie otwierali ,na szczęście dla Aguni i wszystkich fanów cytrynufki -nie zaglądali.
Podsumowując, wiadomo że święci nie jesteśmy i przepisowo nie jechaliśmy,ale za takich debilnych policjantów którzy wybiegają zza krzaka to mi wstyd. Zresztą jakiś czas temu była seria wypadków spowodowana takimi "wyskokami" z suszarkami za i niebiescy dostali wewnętrzne zarządzenia ,że mogą haltować tylko w bezpiecznych miejscach.
Agunia - 08-06-2009, 18:03
heavyfoot napisał/a: | i niebiescy dostali wewnętrzne zarządzenia ,że mogą haltować tylko w bezpiecznych miejscach. |
i Ty mi to teraz mówisz? wtedy mi tylko kazałeś z piskiem nie odjeżdżać
[ Dodano: 08-06-2009, 19:03 ]
a ktoś wie jak to jest z tymi radarami? że kogoś innego moga cyknac a mnie zatrzymaja...
|
|
|