Hyde park - Humor
Kubaa - 14-10-2008, 13:46
Boogie - 15-10-2008, 15:03
http://www.mb.org.pl/foru...20cemntarzu.jpg
http://www.mb.org.pl/foru...debe%B6ciak.jpg
to i ja dorzuce hity z naszej-klasy
CikCiak - 16-10-2008, 07:34
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów.
Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny.
Oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak
wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: wasza rodzina,
wasz partner, wasze dzieci, wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego,
wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy:
wasze mieszkanie, wasz dom albo wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym
waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a
tym bardziej na kamienie. Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą waszą energię na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas
waszym dzieciom i waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie
wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa.
Piwo wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek - teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo
wasze życie jest wypełnione, zawsze jest jeszcze miejsce na browarka.
Anonymous - 16-10-2008, 11:49
Rozmowa w tramwaju dwóch dresiarzy:
- Stefan, skasuj bilet.
- Komu?
Co to jest? Cztery łapy i ręka.
-Zadowolony doberman.
Amerykanie przesłuchują złapanego Irakijczyka :
-Name ?
- Abab Usab Arabi
-Sex?
- 4 times a week
-No , sex - male or female ?
- male, female sometimes camel
Facet po studiach dostał pierwszą pracę w supermarkecie.
Pierwszego dnia jego szef mówi:
- Weź miotłę i pozamiataj tu trochę.
- Ależ proszę pana, ja skończyłem SGH!
- Aaa to przepraszam, nie wiedziałem. Więc tak: to jest miotła, a tak się zamiata.
niedziela, 11 godzina rano, pod supermarketem stoi dwóch alkoholików. ze sklepu wychodzi mlode małżeństwo z dwójką dzieci. rodzice niosą po dwie zgrzewki niegazowanej nałęczowianki..
pijak do kumpla:
-patrz rysiu, wodę piją....jak zwierzęta
Boogie - 16-10-2008, 17:46
Mąż czeka na żonę przed salonem piękności. Wreszcie wychodzi.
- Nooo…. W każdym razie starałaś się.
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dup*.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dup*, w jego oku pojawiła sie łza. Kiedy wbili te sama igłe w oko, pacjent sie zesrał.
Anonymous - 17-10-2008, 08:21
Bog przychodzi do sw. Piotra i mowi:
-sw. Piotrze, brama do nieba jest w oplakanym stanie, zrob cos z tym, bo wstyd przed aniolkami
-Boze, znamy sie od wiecznosci, tak? No to mozesz byc pewny ze sprawa bedzie zalatwiona...
no i pierwszy do nieba wpada Rumun
sw. Piotr pyta sie go
-Rumun za ile mi brame nareperujesz?
-hmmm, za 10 000 bedzie zrobione
-a dlaczego tyle?
-a bo ja jestem najtanszy
drugi kandydat, Niemiec, na co sw. Piotr
-Niemiec za ile nam brame do niebios wyremontujesz?
-to bedzie 20 000
-ile? a Rumun chcial 10 000?
-no tak, ale bedziesz mial 5 lat gwarancji, najlepsze materialy i wszystko na czas
no niezle, mysli sw. Piotr, ale zostal jeszcze Polak, wiec sw. Piotr pyta sie Polaka
-Polak za ile brame do nieba nareperujesz?
-hmmm, jak dla ciebie to 30 000...
-a niech to Polak, Niemiec jest najlepszy i chcial 20 000, a ty 30 000, Polak o czym ty gadasz?-pyta sie sw. Piotr
-no wiesz Piotrze- odpowiada Polak- dycha dla mnie, dycha dla ciebie za decyzje i dycha dla Rumuna, bo ktos ta robote musi zrobic
Pali kogut skręta. Podchodzi kurczaczek:
- Kogut, cio maś ?
- Maryche pale.
- Daj pociągnąć
- Masz, tylko uważaj bo mocny sprzęt jest.
- OK! [wssfffffsffff.....] - zaciągnął sie mały
- No i jak kurczak, czujesz coś?
- Nić nie ciuje.
- no to masz jeszcze jednego
- OK! [wssfffffsffff.....] - zaciągnął sie mały po raz drugi
- No i jak kurczak, czujesz coś?
- Nić nie ciuje.
"No co jest" - myśli kogut - "a, kurde - zrobie mu super skręta!"
Zawinął kogut prawie cały sprzęt jaki miał w gazete i dał kurczakowi.
- [wssfffffsffffssfffff.....]
- No i jak kurczak, teraz czujesz coś ?
- Nić nie ciuje.
- No żesz ku...wa, jak to nic nie czujesz ?
- Nić nie ciuje, nie ciuje dziubka, nie ciuje śksidełek, nie ciuje
nóziek..
Tony Blair i Jr. Bush omawiają plany III wojny światowej. Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Tony:
- Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
- A czemu dentystę? - pyta dziennikarz.
Tony:
- Widzisz Georg, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.
Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie.
W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja. Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa...
Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy. Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie.
Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało? Może jakoś mogę pomóc?
- Eeee... ja tylko tak się z siostrą drażnię... no bo wczoraj jej mąż się powiesił.
Wiolcia - 17-10-2008, 10:02
Ponocy poślubnej matka pyta córkę:
- No i jak córeczko? Ile razy było dzisiaj w nocy?
- Dwa razy mamusiu...
Następnego ranka to samo pytanie.
- Dzisiaj mamusiu było sześć razy...
Po następnej nocy było szesnaście, a po jeszcze jednej dwadzieścia
siedem. Zaniepokojona teściowa wzywa więc zięcia na rozmowę.
- Kochany zięciu, jak tak dalej pójdzie, to mi córkę zajeździsz!
- Ale o co mamusi chodzi?
- No, po nocy poślubnej było dwa razy, później sześć, szesnaście, a
teraz dwadzieścia siedem razy...
- Aaa... Niech się mamusia nie przejmuje. Ona liczy "tam" i"zpowrotem"...
Były dwie wyspy:
Na wyspie 1: było 100 mężczyzn i jedna kobieta, na wyspie 2: 100 kobiet
i jeden mężczyzna. Pozostawiono ich na okres jednego roku.
Ekspedycja naukowa płynie po tym okresie na 1 wyspę gdzie było 100
mężczyzn i jedna kobieta. Okazuje się że panuje tam ład i porządek.
Wybudowano nawet miasto i kręgielnie. Pytają się mężczyzn jak radzą
sobie z tymi sprawami? Jest ok. Obleci.
Płyną na drugą wyspę gdzie było 100 kobiet i jeden mężczyzna.
Spustoszenie i na środku wyspy tylko jedna palma. Na czubku tej palmy
trzyma się kurczowo wystraszony facet, a kobiety skandują:
- Jak już nie możesz, to chociaż pokaż!
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął
Jasio.
- Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w
pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! wyruch... jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Żonado męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
-wiesz słoneczko, ja definicji nie znam, ale powiem ci tak ogólnie naprzykładzie: Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę dodomu na ten czas sprowadzam, ale ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniachwracasz. Co widzimy: Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach. Z mojejstrony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację,a ja sprowadzam sobie faceta...
Mąż przerywa
- o nie moja droga, kurewstwa to ty z konsternacją nie mieszaj...
Słoodzik - 17-10-2008, 12:31
Może zrobimy coś takiego Pumą?
http://pl.youtube.com/watch?v=XAfZ4lq0q3I
CikCiak - 18-10-2008, 05:20
Są rzeczy na tym świecie, które potrafią wyjaśnić tylko kobiety. Dla
facetów, to absolutna czarna magia. Poniżej kilka takich, które właśnie
zaliczane są do tej grupy...
- Wyraz twarzy kota.
- Co tak ważnego jest w czekoladkach.
- Potrzebę posiadania jednakowych butów w różnych kolorach.
- Wyszczuplające ubrania.
- Wybieranie się na wycieczkę samochodową bez próby osiągania rekordu szybkości.
- Różnicę między ecrie, beżowym i kremowo-białym.
- Podcinanie włosów żeby urosły.
- Podkręcanie rzęs.
- Niedokładność każdej wagi osobowej kiedykolwiek powstałej.
- Inną kobietę...
- Jak to możliwe, że moczenie skóry powoduje jej wysuszenie
- Potrzebę posiadania na koncie permanentnego debetu.
- Mówienie przez 3 godziny bez powiedzenia o czym mówią.
- Potrafią wyjaśnić "dlaczego nie jeść pomadki choć jest o smaku owocowym".
- Potrafią wyjaśnić "O co chodzi w M jak Miłość ".
- Dlaczego na łazienkę trzeba wydać 10 tys. PLN jak wystarczy 3800zl (o kuchni nie wspominając).
- Dlaczego Twoje rachunki (chodzi o faceta) za telefon komórkowy wynoszą aż 150 zł/miesiąc, a moje (kobieta) tylko 300.
- Różnicę pomiędzy piekielnymi ustrojstwami - "wkładka higieniczna - podpaska ".
- Różnicę pomiędzy jej wypadem z koleżankami, a twoim z kolegami.
- Tylko kobieta zna różnicę między podkładem i fluidem i wie po co pod to wszystko kłaść jeszcze bazę rozświetlającą...
- Wyjaśnią dlaczego naprawdę nie chcesz iść z kumplami na piwo.
- Tylko kobieta potrafi Ci wyjaśnić, że jedziesz za szybko, nawet jeśli nie odpaliłeś jeszcze auta.
- Dlaczego śmieci trzeba wyrzucać codziennie, a nie raz w tygodniu jak już się zapełni nimi wszystkie miejsca koło kosza...
- Dlaczego nakarmienie zwierzyńca i posprzątanie w domu jest ważniejsze od sprawdzenia maili jakie przyszły do nas w nocy.
- Dlaczego zmywa się zaraz po posiłku a nie tuż przed.
- Dlaczego deska sedesowa MUSI być opuszczona.
- Dlaczego "zaraz" jest pierwszym krokiem do awantury.
- Dlaczego sztućce muszą kolorystycznie pasować do zasłon?
- Dlaczego Karmi jest smaczne?
- Dlaczego do toalety w knajpie trzeba chodzić z koleżanką?
- Dlaczego masz nie pić tego trzeciego piwa?
- Czym różnią się dwie identyczne bluzki?
[ Dodano: 21-10-2008, 06:24 ]
Kochanie, co byś zrobiła, jakbym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę i cię zostawiła.
- OK, trafiłem trójkę. Masz tu 8 zeta i się wynoś.
[ Dodano: 23-10-2008, 05:03 ]
Męski koszmar:
- dom na kredyt,
- drzewo w doniczce jako prezent,
- syn od sąsiada.
Kubaa - 23-10-2008, 21:10
http://www.joemonster.org...?f=15&t=1242559
CikCiak - 24-10-2008, 04:58
Babice, nieopodal Lublina. Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę. Po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j, to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus, to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa, to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu, pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak ch*j, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus, to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa, to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi, co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe, to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowę trzeba będzie jednak oddać...
Wędrujący turysta spotyka chłopa:
- Hej! Daleko do wsi? - woła do spotkanego.
- O, nie. Trzeba iść ścieżką prosto, potem skręcić w lewo, przejść przez pole konopi. Dalej będzie mówiąca rzeka...
Bartek i Madzia - 24-10-2008, 08:45
Od lat kobiety i mężczyźni kłócą się o to, co jest bardziej bolesne:
rodzenie czy kopnięcie w jaja. Jak możemy to sprawdzić? Ja już wiem:
Jakiś rok po swoim pierwszym dziecku, zwykle, normalna kobieta przyjdzie
do kolesia i powie: "Chodź, zrobimy sobie następnego dzidziusia", ale
ciężko znaleźć normalnego faceta, który po roku powie: "Ej! Kopnij mnie
jeszcze raz w jaja!"
Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich
mężczyznach.
Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego
do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i
założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz maski
również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić
się wrażeniami:
Panna relacjonuje: U mnie było tak , że kiedy mój chłopak zobaczył mnie
w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę.
Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z
pracy.Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach,
seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia!
Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.
Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy
mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną,
skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na
twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział 'co na obiad, Batmanie?'
Kubaa - 26-10-2008, 11:31
<Kacper> kumpel ma kantor
<Kacper> i taką scenę opowiadał wczoraj w knajpie
<Jez> dawaj:)
<Kacper> w kantorze u niego przy uczelni przyszła panna z koleżanką w piątek i wymienia 100 rubli, ten mówi że to strasznie mało i się nie opłaca bo dostanie 8/9zł a ta do niego, że niemożliwe musi być więcej, on jej pokazuje kurs i daje 8 czy tam 9zł a jej koleżanka ryknęła ze śmiechu i mówi "dałaś dup* za 8 zł"
hojrak - 26-10-2008, 14:33
http://www.joemonster.org..._przedszkolakow
:O:O:O
Bartek i Madzia - 27-10-2008, 08:17
J a n K a z I m I e r z S I w e k
> "ŚPIĄCY KOPCIUSZEK"
> /z cyklu "CICHOBAJKI POLSKIE"/
>
>
>
> Pewna rozwódka dosyć puszysta
> Nie miała męża, rzecz oczywista
> Lecz miała za to dwie głupie córki
> Co malowały ciągle pazurki,
> Nie myły garów, nie słały łóżka
> Wiec wynajęły sobie Kopciuszka
> Była to całkiem-całkiem dzieweczka,
> Figurka owszem, biuścik - czwóreczka.
> Kopciuszek często przycinał oko
> Bo krzywą cukru miał dość wysoką,
> Wtedy Kopciuszka niewiasty wredne
> Kopały celnie w nocy I we dnie.
> Raz w swojej willi wydawał party
> Sam król sedesów - Cichopuk Czwarty.
> Bo Sedesowicz, syn Cichopuka
> Od lat dziewicy na żonę szukał
> A był to łysy, przystojny młodzian
> W czarne, gustowne dresy przyodzian.
> - Słuchaj, Kopciuszku - rzekły babsztyle - Masz nam usmażyć z
> powietrza filet!!!
> I trzy puszyste, rozchichotane
> Wyszły na party w tiule ubrane.
> Sen chwilę potem zmorzył Kopciuszka.
> We śnie zjawiła się Dobra Wróżka:
> - Masz TU, Kopciuszku, niecałą stówkę
> Jedź na przyjęcie I weź taksówkę.
> Nie dam ci więcej, Bo nie mam kasy,
> Takie na wróżki przyszły dziś czasy,
> Wróć przed taryfą nocną, idiotko,
> Później drałować będziesz piechotką...
> Tam na przyjęciu młody Cichopuk,
> Wyznał jej miłość, w takim był szoku.
> Tutaj się wytnie sceny z prywatki
> Ze względu na was, kochane dziatki.
> Ale do rzeczy. Wróćmy do chwili
> Kiedy Kopciuszek wybiega z willi.
> Wersja dla dzieci o tym nie mówi,
> Co tak naprawdę Kopciuszek zgubił.
> Zgubił on bowiem biegnąc z imprezki
> Czerwone stringi, w dodatku "eski"
> Papa Cichopuk wysłał nazajutrz
> Emisariuszy Po całym kraju,
> Żeby znaleźli jedną z dzieweczek,
> Która pasuje do tych majteczek.
> Tysiące panien doznało stresu
> Przy naciąganiu ciasnego desu.
> Założyć stringów nie dały rady,
> Bo wszystkie miały za tęgie wkłady
> Ale zdębieli emisariusze
> Kiedy założył stringi Kopciuszek...
> Potem odbyło się weselisko,
> Gdzie wielu gości upadło nisko.
> Były prezenty I czek do papy
> I noc poślubna - całkiem do czapy
> Bo choć pan młody był nie wyżyty
> śpiący Kopciuszek spał, jak zabity.
> Teraz, dziewczęta, nadeszła pora
> Na coś mądrego, czyli na morał:
> Niech was nie zwiedzie przykład Kopciuszka, Kiedy wskoczycie komuś do
> łóżka:
> Bo nie wystarczy gdzieś majtki zgubić
> By księcia z bajki zaraz poślubić.
|
|
|