Hyde park - Humor
Boogie - 25-03-2008, 20:13
http://www.joemonster.org...dkow-na-drogach
Boogie - 26-03-2008, 00:13
-Czy wiecie dlaczego prezydent jest przeciwko ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego?
-Bo boi się, że Jarek wyjdzie za mąż.
Dredania - 26-03-2008, 21:12
A propos szyb... nie wiem czy to już było ale wiecie, że po prostu przyciemniane już nie są na topie? To dopiero wypas:
http://img142.imageshack....34641eeevz6.jpg
http://img130.imageshack....a4641eedbl3.jpg
http://img142.imageshack....a4641eeecr0.jpg
Boogie - 29-03-2008, 14:52
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i kur .. gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pier .. na wiosna do ku .. wy nędzy? Co za poje .. ny kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur .. a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napie .. la jakby ich tam w górze poje ..ło ! Niby ponoć wiosna już jest, kur .. a - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kur .. a ...
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
Sahara. 50 stopni C. przez piaskowe wydmy pełzną dwie ledwo żywe jaszczurki. Mimo upału jedna z nich ciągnie za pasek wielką strzelbę, a druga plecak. Dochodzą do oazy, w środku której stoi stara, kamienna studnia z przybitą drewnianą tabliczką z napisem "czarodziejskie źródełko". Jaszczurki wpatrują się przez chwilę w arabski tekst:
- Napluję do środka - mówi ta ze strzelbą.
- Ku*wa, Józek - złości się druga - nie wystarczy ci, że rano nasrałeś do lampy Alladyna?
Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurde... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Blaszka, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła na taki...
morgan - 30-03-2008, 00:49
Nie wiem czy było ale świetny jest ten kawałek
http://woper86.wrzuta.pl/...ajos_-_tesciowa
Anonymous - 31-03-2008, 18:57
Irish government asked a question to its citizens:
Is the Polish immigration a serious problem?
35% respondents said: Yes, it is a serious problem!
65% respondents said: Absolutnie k*rwa żaden!
Boogie - 01-04-2008, 00:43
GRUNWALD
15 lipca 1410 roku.
Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek,modlitwa.
Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłówkrzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojednek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu
Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady....
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ?
- Sorki Władek, wczoraj byla imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i
wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ..
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem. Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle słychać:
- Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójdę !!!
Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ????
No i nikogo innego nie było.
Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.
Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł sie tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą sie ręką trzyma miecz na gardle Niemca.
I mówi:
- Masz szczęście ch*ju, ze krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier*olił!!
Murka i Murek - 01-04-2008, 10:44
Coś bliskie mojemu sercu:
sk2.pl/7221
Murka
Thomas - 01-04-2008, 19:35
Anonymous - 02-04-2008, 11:06
http://www.tvn24.pl/-1,1544448,wiadomosc.html
Anonymous - 02-04-2008, 13:23
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=481023
Anonymous - 02-04-2008, 13:33
PHI! kup mi taka koszulke!!!!
http://www.allegro.pl/ite...t_koszulka.html
Paola - 04-04-2008, 11:21
Słyszeliście, że polscy mechanicy mieli zostać zespołem obsługującym Formułę 1 BMW Sauber?
Ale zostali wykluczeni ponieważ w 9s zmienili opony, napełnili bak, przebili numery, przemalowali bolid i opchnęli go do Ferrari...
Anonymous - 07-04-2008, 13:46
A tu... małe nieporozumienie...
Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie.... Stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzona we mnie i uśmiechającą się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę! Mówię Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu... Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd... Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypelniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja byla szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...
Mówi sie, ze ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili mialem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada małżenska jest juz sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mezczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które byly odstępstwem od tej zasady. Koleżanka z pracy, na szczescię tak brzydka, że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do konca... tego...
Jest! Pozostala tylko jedna mozliwość, kiedy mogłem sobie strzelić dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić sie tą radosna nowiną z matką mojego nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
-Już wiem! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła sie pani wtedy robić TO ze mna na stole w jadalni na oczach moich klaszczacych kolegów i tak sie pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!! Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniacą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagneła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep Purple wysyczała przez sliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastąpiła Arktyka. - Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...
TomCat - 11-04-2008, 10:35
widzę remont ma mojej ulicy i przypomniał mi się dowcip...
Na budowie.
-Panie Majster, łopata mi sie złomała
-To nic, oprzyj sie o betoniarka
|
|
|